nicola555

 
قام بالانضمام: 2008-08-05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
النقاط187أكثر
المستوى التالي: 
النقاط المتبقية: 13

Nasza ziemia


Ziemia piękna jest

Przyroda nie śpi już
Chciej dostrzec jej 
Nowe życie...
Zobacz ogrody i Skwery
Ubrane w zielenie
Fiolety i Biele
Krzewy i kwiaty 
Uroki ziemi
Są jak niemowlę 
Takie piękne, Niewinne
To nic że jesienią znikną 
Cieszmy się nią dziś
Nie jutro...
Nie budujmy 
Domów na piasku
Nie patrzmy tylko
Pod nogi...
Sięgajmy po Widnokrąg
Marzymy o szczęściu
I o miłości Też
Lecz trudno wierzyć 
W to wszystko kiedy
Wiary brak...
Panie pomóż nam
Byśmy choć nie widzieli 
A uwierzyli...
Byśmy inni jak Tomasz byli


Czas z Tobą


Już trochę jest lat za nami
Nie cofnie ich nikt
Nadchodzi pora na nowe
Radosne przeżywanie dni
Noce piękne kolorowe
W nich ja i Ty
Jeśli kochasz pewnych rzeczy 
Nigdy nie zrobisz
I nie tylko o zdrady tu Chodzi
Po prostu pozwolisz mi być sobą 
Bez nakazów i zakazów 
I nie wyrzekniesz się mnie 
Nawet jak nie zmieszczę się w rozmiarze Xl
Prawdziwa miłość potrafi wiele
Wybacza wiele grzechów 
Nie rozmienia się na drobne
Nie mówi że znajdzie inna 
O nie prawdziwa miłość potrafi wiele
Dobrze o tym wiem


Tylko pamiętaj

Jak ten czas szybko płynie 
Od stycznia znam Twoje imię 
I od tego czasu los inną drogą kroczy
Inne są dni i noce też
Proszę pamiętaj ... chcę
Jesteś słonkiem w burzowe dnie
Pustka nie straszna mi
I choroba też ...mówisz mi ...Chcesz
To Ty malujesz mój świat pięknem słów
Ty choć jeszcze daleko ale jak że blisko jesteś 
Dotykasz duszy serce to czuję drżę kiedy 
Obrazy przyszłości otwierasz ,opowiadasz,malujesz
A ja proszę uszczypnij mnie mocno 
Bym uwierzyła, bym ze snu się obudziła
Nawet nie wiesz ile robisz dla mnie 
Mimo że daleko jeszcze jesteś
Nie chcę już czuć zapachu łez 
I nocy nieprzespanych też
Nie chcę już wracać do mojej skorupy 
Świat i dla ludzi takich jak ja 
Może pięknym być ,los w końcu
Wyciągnął tego asa z rękawa 
Choć tak naprawdę trudno uwierzyć że 
To wszystko naprawdę dzieje sie


Takie poświąteczne


I po świętach 
Dzień w szarości się obudził 
A na stole jeszcze są słodkości 
Wtorek dyngusem  nas wita
Chce przedłużyć świętowanie 
I pomruki da się słyszeć 
Pierwsza burza już się zbliża
Wiosna swoje prawa wnosi
Już zakładam mój sweterek
I na krótki udaje się spacerek
Och te święta inne były
Pewne osoby zaprosiły
Aby trwały,aby były
I na zawsze już zostały
Aby człowiek nie był biedny
I samotny i taki maly
Aniołowie się zdarzają że
Po ziemi przechadzają 
Sama jestem tego Przykładem
Spotkałam jednego takiego
I dlatego się zatrzymałam 
Coś mi kazało i dziś 
Nie żałuję tego bo posiadam
Anioła osobistego


Wczorajsza Wielkanoc


Jak że inna była 
Straż warte przy grobie trzymała
Od Wielkiego Piątku po dzień Zmartwychwstania
Post byl przestrzegany  obiadek leciutki
Dzieci dostawały innych frykasów się nie używało
W Wielką Sobotę jajeczka się malowało
Pięknie koszyczek do świecenia się ubierało
W kościele ukradkiem się spoglądało 
Kto najpiękniejszy koszyczek ma w tym roku
A niedziela skoro świt mama do kościółka szykowała 
W piękne ubranka swoje dzieci ubierała
I nikomu spać się nie chciało ,na rezurekcję się podążało
A po radosnym Pana zmartwychwstałego powitaniu
Smaczne śniadanko się zajadało przy suto zastawionym stole 
Z rodzinka się debatowało,wesoło i gwarnie było
A my dzieci już na śmigus  czekalismy
Oj było zabawy wiele śmiechu no i przebierania
Bo nie jedna panna zmoczoną była ale nie chorowała
Tylko się zasmiewała no bo tak opowiadali że 
Ile razy oblana panna była za tyle do ołtarza się sposobiła
A dzisiaj...przykro i smutno co się dzieje 
Dużo ludzi ma gdzieś święta 
Wyjeżdża sobie no bo po co się przemęczać 
Szykować gotować tym się nadwyrężać 
I tak tradycja zanika  i zanikać będzie 
No bo kto przekaże pokoleniom te prawdziwe przygotowania
Kto zachęci do tego aby świętować tak jak nasi dziadkowie robili
I przy świątecznym stole rodzinnie się gromadzili