Składałem Ci wizyty,okrutnie niezdobytej
Nerwowo,gorączkowo,bredziłem chorą mową
Wierszami Cię męczyłem, łamałem kazde słowo
Do krwi je w zębach gryzłem ,dawałem rozgryzione
Zgniecione, rozkrwawione, przebite kazdym zmysłem
"Patrz"
Składałem Ci wizyty, nieznanej głuchej skrytej
Słuchały meble święte ,tyrady niepojętej
Tyrańskiej i cierniowej,gwałtownej rozedrganej
Słuchały mojej mowy, O ustach, piersiach , szczęściu-
Nierozdrapane ściany, nieposzarpane łózko
Nierozwalony pięścią stół.
Tęsknotą dziś przeszyty, tu przy samotnym stole
Schwytany w widm niewolę, na tysiąc dni rozbity
Gromadzę te wizyty , w kłąb jeden opętany
W nerw jeden - wszystkie rany
Ach dzisiaj juz szczęśliwy,ach dzisiaj juz kochany
Daleki i pijany
Mąz
wiersz erotyk Julian Tuwim) :):):) RENIA