sylpazero

 
قام بالانضمام: 2006-08-13
..piękno nie jest pisane na twarzy,piękno... jest światłem w sercu...przestań cierpieć zacznij kochać
النقاط112أكثر
المستوى التالي: 
النقاط المتبقية: 88

dzień jak co dzień 18.08.2008r godz.19:30

 

Chciałam trochę porozważać o samotności ale nie tej dosłownej/że np sobie ciągle siedzę sama i jest mi źle i smutno bo

akurat to nie byłoby dziwne/) ale o tej duchowej samotności kiedy nie jesteśmy sami a czujemy się samotnie , może to trochę filozoficzne stwierdzenie, ale myślę a nawet jestem przekonana że coraz bardziej nie potrafimy się odnaleźć ,albo jesteśmy zbyt weseli !!! i popełniamy błędy , albo zamykamy się w sobie i udajemy , że jest nam dobrze ,że jesteśmy

szczęśliwi i to zazwyczaj znowu nieprawda, udajemy., Ja się ciągle zastanawiam dlaczego tak nas mało cieszy dlaczego ciągle gonimy za czymś czego nie dgonimy i ciągle z dnia na dzień za czymś lepszym czekamy a to jakoś do nas nie przychodzi . Myslę że tak po prostu bez większego sensu mija dzień za dniem i coraz gorzej i źle.Sądzę i jestem przekonana, że powinnam się cieszyć tak naprawdę każdym dniem i tym co posiadam i tym co mnie otacza  /słońce,deszcz

zieleń kwiaty, rodzina , znajomi ,przyjaciele i długo by tak wymieniać ale to też do końca tak nie jest . I nie mogę się z tm

pogodzić dlaczego !!!!!!!!!!!!!!!!!! 


Burza w Polsce : 15 i 16.08.2008r godz. 19,26

Od wczoraj żyjemy w pewnym przerażeniu bo to co nagle przychodzi a czego się nie spodziewamy napawa mnie lękiem, ale to jest lęk bezsilności wobec natury /żywiołu a może czegoś wiecej , czego nie można sobie wyobrazić , wytłumaczyć i to właśnie jest paraliżujące dla mnie  i wtedy właśnie uświadamiam sobie jak niewiele znaczymy , jak dobro materialne jest i wystarczą 2, 3 minuty i nie ma nic. Idąc dalej za tą myslą sądzę że naprwdę niewiele potrzeba , aby zginął świat ).................

 

 


Moje myśli i nastroje

Nie pisałam jeszcze nigdy bo nie uwazałam to za coś tak bardzo dobrego , gdzie mogę wypowiedzieć swoje myśli , swój nastrój nieciekawie brzmiący myśli ale sadzę że gdy nabiorę odwagi będe zdecydowanie mniej przynudza ła,dzisiejszy dzień przyniósł dużo kłopotów rodzinnych/głównie zdrowotnych/ nie mogę się z tym pogodzić ,  ze to wszystko jest takie kruche jak najwiej pisać oczywiście dzisiej , jutro będzie nowy ndzień ibyć  może świeższe spojrzenie dobranoc