Gdy ze snów koszmarnych się obudzę.
Świat będzie już normalny, przepiękny
I odrodzeni, radośni ludzie.
Covid się wycofa, jak mydlana bańka pryśnie.
Rząd, odmieniony całkowicie,
Przestanie nam zatruwać życie,
Znikną durne normy prawne, matactwa.
Protesty ustaną, z braku powodu.
Kościół na właściwe miejsce wróci,
Będzie służył, a nie rządził.
Głupcy, pozbawieni państwowej jałmużny,
Zamiast się śmiać, do pracy się wezmą.
By to się ziściło, potrzebne są : glębokie zrozumienie, wysiłek i dobra wola.
Ale warto. I to jak warto! Wróci normalność!
Człowiek odzyska swoją godność, już nie będzie stawiany pod ścianą.
Sam decydując o sobie, głęboko wciągnie powiew wolności.
Jeszcze chwila i nadejdzie taki dzień,
Gdy o snach koszmarnych zapomnę.
Bo świat będzie już normalny, piękny
I odrodzeni, radośni ludzie....