Witam Was.
Miało mnie nie być,miałam nie grać,ale przecież przez jedną pindę nie będę odbierać sobie przyjemności grania i bycia z Wami.Chciała pokonać mnie,ale to ja pokonałam ją , jej własną bronią,zemsta nie cieszy,to okropne,ale czasem trzeba się bronić a jak mówi przysłowie -kto mieczem wojuje od miecza ginie - no i tak się stało,jej miecz obrócił się przeciwko niej samej.Nie mogę przecież zrezygnować z tych wszystkich znajomości,nie moge przecież chować się jak mysz pod miotłą,nie tym razem.Zawsze ustępowałam miejsca ale przecież trzeba czasem usiąść i nie dać się zwalić z krzesła,takie życie.Każdy z nas ma prawo do robienia tego co lubi,każdy z nas ma prawo być sobą,nikt nie może nam tego odebrać.Umiemy mówić,więc to wykorzystujemy,umiemy patrzeć więc się rozglądamy,umiemy się bronić,więc nie dajemy się zdeptać.Nasza ścieżka to nasze życie,to my nią kroczymy,spotykamy ludzi,to są przyjaciele i wrogowie,ale nie dajmy się zepchnąć w rów.Ja dalej będę szła swoją drogą,swoim tempem.Nie będę oglądać się wstecz i roztrząsać tego co było złe,już zapomniałam co to było :).Ktoś do mnie napisał piękne słowa po ostatnim z wpisów,wtedy zrozumiałam,tak kolego masz rację jeżeli ktoś mnie czyta choć jest to nawet tylko jedna osoba,to warto pisać.Nie bać się słów,nie bać się innych,przed wrogiem iść z podniesioną głową,przy przyjacielu uśmiechnąć się.Tak to ma swoją wartość.Dlatego pamiętajcie zawsze bądźcie sobą,tego nikt Wam nie odbierze,to jest wasze,to Wy sami i tacy zostańcie,tylko czasem warto się przyjrzeć czy "przyjaciel"nie okaże się Twoim wrogiem.Wsłuchujmy się w słowa,patrzmy w oczy i wtedy akurat może dostrzeżemy prawdę,choć wzrok może się pomylić.Dziekuję,że jesteście ,wy znajomi i wy wrogowie,bo od kazdego z Was bierzemy lekcje życia,czasem pojawi się pauza ,by ochłonąć i wyciągnąć wnioski.Ot tyle ode mnie dla Was,mnie ostatnia lekcja czegoś nauczyła i wiem ,że to była dobra lekcja życia.