_gosi@czek_

 
připojena: 23.11.2009
๑ஐ۞ஐ๑ ... POZDRAWIAM ODWIEDZAJĄCYCH ... ๑ஐ۞ஐ๑
Body98více
Další úroveň: 
Bodů zapotřebí: 102

Trochę uśmiechu na dzień dobry

Parę dni przed ślubem pan młody przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam nietypową prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: ,,Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry...
Dzień ślubu. Pan młody, pewny siebie, staje przed ołtarzem i wszystko idzie dobrze do momentu złożenia przysięgi małżeńskiej.
Ksiądz pyta:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy, ale to nigdy nie spojrzysz na inną kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zszokowany, bąka w końcu:
- Ta... ta... tak...
Po ceremonii wściekły przybiega do księdza i pyta, co to wszystko znaczy. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła twoją ofertę.

 

 

Państwo Malinowscy byli ze sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzien. panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi:
- Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!!!
- Ja też jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie też przypadły sobie do gustu?

 

 

Jechał facet autostradą i naglę mu się zachciało do WC potrzeba niecierpliwa zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się więc za swoją potrzebą. Kiedy już siedział i skoncentrował się, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi i to jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział.
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz tutaj zrobić?
- No, nie wiem... facet coraz bardziej czuł się skrępowany tą wymianą zdań.
- A gdzie jedziesz?
- Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic...
- Wiesz co, zadzwonię do ciebie później... jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania!

 

 

Koleś poznał dziewczę w klubie, wyladowali u niego i wiadomo co dalej… Laska po wszystkim mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
Koleś na to:
- No pewnie, ale musze się zdrzemnąć 10 min, a Ty w tym czasie trzymaj mnie obiema rękami za członka.

Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia

- i co? Dasz radę?

Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie pozycje etc.

Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj mnie za członka, tylko obiema
rękami. No i znowu ogień i tak do rana.

Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?

On - W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz, słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła…