beauti_46
Jesteśmy w półfinale!!!!!
Mistrzostwa Świata w siatkówce organizowane przez Polskę i zero, kompletnie brak transmisji z tak ważnego wydarzenia sportowego :/ buuuuuuuuuuuuuuu
Czytam relacje na żywo.
Taka niepokonana Rosja już 2 razy (w dwóch setach) poległa. Przegrali z Polakami do 22 :D
I nam to wystarczy, by zagrać w półfinale tych mistrzostw.
Gratulacje chłopaki!!!!
A Spirydonow niech sobie schowa ten karabinek, bo jak widać my się Ruskich nie boimy, wcale
Lato w mieście
Zawsze, jak ma przyjechać do mnie rodzinka w odwiedziny, mam ambiwalentne uczucia. „I chciałabym, i denerwuję się” – jak to będzie, jak pogodzę pracę, gości i zwykłą codzienność. I zawsze godzę i wychodzi to bardzo pierwszorzędnie. Ale to wiem dopiero po. Jak już wyjadą i robi się znowu tak cicho, pusto, normalnie.
Jak co roku przyjechała do mnie siostra z mężem; robią sobie taki przystanek w stolicy na tydzień, potem jadą dalej w Polskę – obowiązkowo festiwal filmowy „Dwa brzegi” w Kazimierzu Dolnym a w tym roku jeszcze spływ Dunajcem. W stolicy, czyli u mnie, starałam się zorganizować ich pobyt tak by było i miło (niewątpliwie moja osoba miała to sprawić) i ciekawie. Oczywiście w programie był teatr Jandy – tym razem sztuka pt. „Shirley Valentine” - Krystyna Janda jak zwykle świetna. Tym razem jako kura domowa, rozmawiająca ze ścianą?! Znudzona i zahukana żona przy mężu otwarcie wyznaje: Wiesz, co ja sobie całe życie mówiłam? Dzieci dorosną to ja se stąd pójdę. Dzieci dorosły, a ja, co? Nie ma gdzie iść! A poza tym to wiesz, co ludzie mówią? Po czterdziestce to tak jakby już wszystko było i nic człowieka nie rajcuje. Tylko, że u mnie to szybciej poszło! Ja to się tak czułam jak miałam dwadzieścia pięć! Pewnego dnia decyduje się na szaleństwo. Mając powyżej uszu małżeńskich powinności, wszystko postanawia zacząć od nowa. Pragnie się jeszcze cieszyć życiem i, mimo że lat jej nie ubędzie, zamiast mówić: "Boże, mam czterdzieści dwa lata", woli wykrzyknąć: "Shirley, masz dopiero czterdzieści dwa lata, jak to cudownie!"
Ja z siostrą śmiałyśmy się i wzruszałyśmy na przemian a panowie…. jeden przespał większość spektaklu, chociaż twierdził, że wszystko widział, ale szczegółów nie pamiętał a drugi nie zrozumiał istotnych istotności (to było do przewidzenia :/)
Ponieważ moi domownicy byli zmęczeni codziennością, to ja biegałam z moimi (wszak to byli tylko moi goście) po najmilejszych zakątkach stolicy. Zawsze o tej porze (wakacje) są ciekawe , uliczne wystawy fotograficzne, koncerty lub jakieś imprezy. W programie obowiązkowo był Trakt Królewski: od Palmy aż po Zamek Królewski. Jak zgłodnieliśmy odwiedzilihttps://lh3.googleusercontent.com/VK3CqKA27RzQy0EOHiU0nuvHHJDD1JHHR1wB18WU-mw=w357-h200-p-nośmy odkrytą w zeszłym sezonie restaurację ‘Mandala’ - kuchnia arabska. W grouponie kupiłam kupon na obiad (full wypas i wino) w ‘Bali dim sum house’ gdzie moim ulubionym daniem są pyszne pierożki azjatyckie z przeróżnymi nadzieniami, ale także krewetki, mule i ośmiorniczki. Kochani 5 osób najadło się po pachy za mnie 200 zł. Polecam okazje w grouponie – może to i reklama ale warto tam zajrzeć. Jest i druga strona tego typu sprzedaży ale o niej nie będę pisała tym razem.
Oczywiście nie mogłam nie zabrać moich gości do Sierpca gdyż uwielbiam to miejsce. Było dość spokojnie, bo żadne ‘miodobranie’ ani ‘żniwa’ się nie odbywały. Ale na wykopki znowu tam pojadę. Wiedziałam ! To miejsce każdemu się podoba – moim gościom również. Sielsko, anielsko, słonecznie, zapachy siana, dojrzałego zboża, śpiewy ptaków tworzyły taki mother-nature klimacik. W jednej chacie były prezentowane ręcznie robione ozdoby domowe: takie tam dyrdymałki kwiatki z bibułki, jakieś zwisające girlandy papierowe i… koronkowe firanki z papieru. Mój gość nie wierzył, że te firanki w oknach są papierowe (wyglądały uroczo) dopiero Pani z obsługi skansenu musiała potwierdzić niedowiarkowi, że tak w istocie jest. Zaopatrzeni w wiklinowe pamiątki wróciliśmy do domciu.
Tydzień minął jak z bicza trzasł z atrakcjami kulturalnymi, kulinarnymi, turystycznymi a i odrobina relaksu też była. A po dwóch tygodniach miałam pojechać ja gościć się ale to znowu do mnie przyjechali goście i znowu było fajnie. Z siostrzenicą zrobiłyśmy per pedes kawał dobrej trasy od Placu z palmą, Nowym Światem obok Zamku Królewskiego, do Rynku Starego Miasta, schodkami w dół nad Wisłę ale nie całkiem do parku fontann (szkoda, że to nie był już wieczór, byłyby pięknie podświetlone). Potem ogrody na dachu BUWu i cudne stamtąd widoki na Wisłę, Narodowy i Warszawę, spacerek uliczkami Powiśla (Dobra, ale Matysiaków postanowiłyśmy nie odwiedzać), doszłyśmy do Poniatowskiego (tutaj fotki z Narodowym w tle) i mostem do Saskiej Kępy, gdzie Francuską doszłyśmy do Agnieszki Osieckiej
i odpoczęłyśmy w uroczej herbaciarni …uff.
Ziomek jest amazing
Bohaterem tego nagrania jest Polak - Mariusz Goli. Niesłychanie utalentowany. Gra głównie na ulicach polskich miast, chociaż był również w Berlinie i Wiedniu. Jego inspiracją są mistrzowie gitary klasycznej Paco de Lucia i Al Di Meola czy Tommy Emmanuel, Andy McKee czy taki jak on uliczny mistrz Estas Tonne. Jego gra jest bardzo ekspresyjna. Jest niesamowity. Planuje wydanie płyty. Z pewnością ją kupię!
Dzielę się Jego talentem z Wami
https://www.youtube.com/watch?v=ZsmeuC38nkwhttps://www.youtube.com/watch?v=v23clp6sbqg
Pamiętajcie o ogrodach...
Nie wiem jak Was ale mnie ciągnie do ogrodów, parków, lasów - słowem do Natury. I właśnie teraz te miejsca są najpiękniejsze. Wabią swoją świeżą zielenią, czarem, powabem, ferią barw i zapachów kwiatów. Na początku maja, pomimo chłodu i braku słońca wyskoczyłam na dzień do Sierpca - Skansen wsi mazowieckiej zapraszał na "Gotowanie na polanie". Po pieszej wędrówce po różnych gospodarstwach i zagrodach oferowano ciepłe przekąski kuchni regionalnej a czas konsumpcji umilały występy zespołów regionalnych. Gdybyście byli zainteresowani tym miejscem, a warto wybrać się tam odpocząć i naładować pozytywną energią, to będą tam organizowane jeszcze w tym roku "Miodobranie w Skansenie" 6 lipca, "Żniwa w Skansenie" 3 sierpnia oraz "Wykopki w Skansenie" 7 września. Poza tym można to miejsce odwiedzać, oprócz poniedziałku, każdego dnia w godz. 10-21.
Zrobiło się cudnie, cieplutko i słonecznie więc kolejny wolny dzień spędziłam w przepięknym ogrodzie w najbliższej mojej okolicy - Powsinie (CRZB - Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej PAN). Spodziewałam się piwonii i irysów w pełnym rozkwicie ale te były w pąkach jeszcze. Natomiast przepięknie kwitły różaneczniki czyli rododendrony, a jak pachniały!!! W tle słychać było koncert fortepianowy. Do końca czerwca w każdą niedzielę można posłuchać w Powsinie muzyki fortepianowej w ramach 'Floraliów muzycznych". Tym razem koncert nosił nazwę 'Niezapominajka'. Jednak miałam mieszane uczucia słuchając jak rywalizują ze sobą fortepian i ptaki walcząc o prymat pierwszego koncertmistrza. Lubię muzykę fortepianową, wiecie o tym przecież, ale tu w ogrodzie, zdecydowanie wolałam słuchać ptaków, które właśnie w maju śpiewają najpiękniej.
Bluszczem ku oknom
Kwiatem w samotność
Poszumem traw
Drzewem co stoi
Uspokojeniem
Wśród tylu spraw
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pomysł na...
Jest taki konkurs - zgłaszane są inicjatywy ludzi z różnymi pomysłami.
Mnie zainteresował pomysł na :Ekologiczne wypieki z uwzględnieniem diet eliminacyjnych (m.in. bezglutenowej).
Uważam, że zdrowa, oparta na naturalnych ('eko') produktach dieta jest kluczem do długiego życia bez chorób. Oto co pisze o swoim przedsięwzięciu sama pomysłodawczyni:
Coraz więcej osób stosuje diety bez glutenu, bądź nabiału, cukru, mięsa. Rośnie też popyt na wyroby domowe, całkowicie naturalne. Na rynku nie ma jednak zbyt wielu produktów naprawdę dobrej jakości. Mój pomysł to stworzenie linii wypieków i innych domowych specjałów, opartych na tradycyjnych przepisach, w dużej części zmodyfikowanych na potrzeby diet eliminacyjnych. Wyroby będą bez sztucznych składników, konserwantów, tłuszczów trans, w niektórych cukier zastąpię naturalnym słodzikiem - np. ksylitolem. Będą to ciasta, ciasteczka i inne słodycze oraz wypieki słone, np. paszteciki i pasztety (mięsne i wegetariańskie). Oferowane produkty będzie można zamawiać przez stronę internetową, na której będą opisy dotyczące składu, zdjęcia oraz oznaczenia, że produkt jest np. bezglutenowy
Swoje głosy można oddawać jeszcze przez 4 dni (do 4 maja). Zachęcam do popierania mądrych pomysłów.
Oddać głos można na stronie: pomyslnafirme.pl w zakładce 'GŁOSUJ' (za pierwszym razem trzeba podać swój adres email i nr telefonu, bowiem z jednego adresu można oddać tylko jeden głos dziennie). Być może spodobają Wam się inne ciekawe pomysły. Warto popierać mądre inicjatywy.
Jednocześnie, by rozwiać różne domysły, informuję, że nie jest mi znana osoba, której pomysł tak gorąco popieram. Dowiedziałam się o tym konkursie od znajomego i przekazuję informację dalej.
Pozdrawiam i życzę słonecznej majówki