Mecz piłki wodnej pomiędzy drużynami Węgier z ZSRR, rozegrany w trakcie igrzysk olimpijskich w Melbourne w 1956 r. Mecz odbył się 6 grudnia 1956, został rozegrany niedługo po upadku powstania węgierskiego w 1956 r.. Drużyna Węgier zwyciężyła 4–0.
Mecz miał swoją nazwę „Krew w wodzie” Nazwa meczu pochodzi od krwi Ervina Zádora, która zabarwiła wodę, gdy po uderzeniu przez radzieckiego zawodnika Walentina Prokopowa został rozcięty jego łuk brwiowy. Po latach Zádor przyznał, że Prokopow został przez Węgrów sprowokowany. Po tym niesportowym zagraniu publiczność, w większości kibicująca Węgrom, próbowała wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Sędzia był zmuszony przerwać mecz na kilka minut przed zakończeniem i uznać zwycięstwo drużyny prowadzącej.
„ |
Gdy wchodziliśmy na basen, słyszeliśmy przeciągłe buczenie i krzyk: "Go, Hungary!". Nie, to nie był normalny mecz. |
” |
— Wiktor Agiejew |
||
„ |
Wiedziałem, że w Budapeszcie młodzi ludzie strzelają na ulicach. Nie uważałem tego za dobre, ale my przyjechaliśmy grać w piłkę. |
” |
— Boris Markarow |
||
„ |
Czuliśmy, że graliśmy nie tylko dla siebie, ale dla każdego Węgra. Ta gra była jedyną drogą, na której mogliśmy się im oprzeć. |
” |
— Ervin Zádor https://www.youtube.com/watch?v=MLoA5yLZ4l4 https://www.youtube.com/v/MLoA5yLZ4l4 Celem wpisu jest zapoznanie graczy z historią tego meczu Wtedy w 1956 w Polsce nie zostały opublikowane artykuły na ten temat w żadnej gazecie.
|