Do pewnej wróżki przychodziły:
ciekawskie o sobie tajemnicy podlotki
w kwiecie wieku ciotki, i starsze panie, co jedzą z mlekiem płatki na śniadanie.
i pytały :
czy kocha , lubi , szanuje, nie chce , nie dba , żartuje?
W myśli , w mowie, w sercu
nie na ślubnym kobiercu?
Wróżka odpowiadała patrząc długo i głęboko w oczy oczekującej w napięciu klientki:
Inteligencja wyższa niż otoczenie
którą spycha w dół zwatpienie
Wszystkie wychodziły zadowolone choć ona każdej mówiła to samo. Jak często ulegamy urokowi człowieka.Pewnemu panu wydawało się , że spotkał przepiękną dziewczynę , z nosem jak marzenie, oczami jak płomienie. W takim zachwycie trwał biedak przez trzy miesiące i dwa tygodnie,Nagle pewnego dnia zobaczył ją inaczej, z nosem nieco problematycznym i oczami jak wypalone zapałki. Powiedzieli: przeżył rozczarowanie !Tak się nieraz dzieje.Przed ślubem poznaje się zalety, a po ślubie wady. Najpierw urodziwa, a potem nazbyt krzywa.Nietylko mężczyźni ulegają tak zwanemu cielęcemu zachwytowi.
Przyszła kiedyś do mnie bardzo ożywiona kobieta z wypiekami na wierzchu i powiedziała :
Poznałam chłopaka - jest niezwykły!. Można mi go pozazdrośćić . Niedługo przyjdę i pokażę go.
Kiedy go zobaczyłem zdziwiłem się . Był całkiem niezły, ale jeśli chodzi o wzrost, miał metr pięć w kapeluszu.Jednak Ona sama widziała w nim przystojnego koszykarza.
Przypomina mi się rymowanka :
Kiedy żona ujrzała poemat jego ciała
tak jak stała - zemdlała
Jakże wzruszył mnie kiedyś pewien znajomy kiedy powiedział:
-Pokochałem ja taką jaką wcale nie była, ale taką jaką widziałem w marzeniach- po to , aby kochać ją taką jaką była naprawdę , z humorami i zasadami