... a wszystko przez moich pracowników. Ich niewyrabianie się, to już reguła, to standard i rzecz całkiem normalna. Czemu nie ja nie jestem konsekwentna. Potem otrzymuję jakieś durne telefony od niezadowolonych ludzi, którzy po 2 miesiące albo dłużej czekają na Rp-7. Hehehe Rp-7 = mp4, to symbol, kompletnego, totalnego babola, czy też bubla, który produkują moje panie. I co ja robię? Liczę to wszystko na nowo!!!! I w 80% są błędy!!! Właśnie jutro idę sprawdzić około 15 formularzy. Dlaczego tak jest, że coraz bardziej olewamy swoje obowiązki zawodowe, mając ciągle jakieś usprawiedliwienia na swoje niedokładności i złą pracę. Mamy za dużo pracy, za mało czasu i pieniędzy. A ja uważam, że przede wszystkim za mało chęci i poczucia odpowiedzialności. Nie wstydzimy się, że coś zrobilismy źle, że przełożonemu daliśmy do podpisu pismo zawierające mnóstwo błędów. Znajdujemy zaraz mnóstwo usprawiedliwień. Do szczytu absurdu doszła jedna moja pracownica MS, która odpowiedź do ZUS, polegającą na napisaniu 1 oczywistego zdania (zabrakło pewnej formułki, którą piszemy na Rp-7) pisała 2 miesiące. Nawet jak otrzymała pismo ponaglające, nie umiała wykrzesać z siebie odrobiny chęci na napisanie odpowiedzi. Jak zadzwoniła do mnie urzędniczka z ZUS z zapytaniem kiedy w końcu otrzymają odpowiedź na zadane pytanie i powiedziała mi o co chodzi, nie mogłam uwierzyć.
beauti_46
Warszawa
registriert seit:
Nie liczę godzin ni lat to życie mija NIE JA