Małżeństwo jedzie pociągiem. Oprócz nich w przedziale Anglik czyta gazetę.
Zona wyciąga kanapki. Jedzą. Po chwili mówi do męża:
- Ty, znasz angielski, poczęstuj go.
Mąż trąca Anglika i zagaja:
- A sandwich?
- No, thanks.
Jadą. Kobieta wyciąga termos.
- Ty, może on się herbaty napije?
Mąż:
- A cup of tea?
- No, thanks.
Jadą. Kobieta mówi:
- Ty, ale my jesteśmy niewychowani. Tyle czasu jedziemy razem i się nie przedstawiliśmy. Przedstaw nas natychmiast.
Mąż trąca Anglika:
- My wife..
Anglik odwrócił wzrok, popatrzył...:
- No, thanks!!