nicola555

 
registriert seit: 05.08.2008
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Punkte187mehr
Naechstes Level: 
Benötigte Punkte: 13

Kolejna rocznica


I powstał naród Warszawy
Młodzi byli
Walczyć chcieli,wierzyli
Za krzywdy i upodlenie
Przyrzekali,żołnierzami się stawali
Młodość w żyłach grała
I przywódcę młodego mieli
Potajemnie się szkolili
Broń zdobywali
Małym sabotażem się chwalili
Aż nastał 1sierpnia...ruszyli
Batalion Zośka ten słynny
Rudy przywódcą...tak młodo zginął
Choć Go odbili ale uratować nie zdąrzyli
Tym bardziej jeszcze zaciekłej walczyli
Na Woli walczyli potem Ogród Saski
Dalej kanałami  na Starym Mieście się kryli
Już z batalionu garstka została
Lecz dalej wierzyli
Smród kanałów mącił zmysły
Na Czerniaków się dostali
Tu trochę słonka widzieli
Za Wisłą sprzymierzeńcy stali
Ale broni nie podrzucali
Czekali by się wykrwawił
Dziś kolejna rocznica
Garstka ich została
Pochylamy głowy
I w ciszy hołd oddajemy
Za odwagę i determinację 
Im dziekujemy
https://youtu.be/I6wW1VWV_1c

Jakoś latem


Kiedy lato nastaje
Łapię się na tym że 
Wspomnienia mnie nawiedzają
Moje kieszenie są pełne marzeń
Bardziej dostrzegam piękno azylu
Bardziej się uśmiecham
Jestem złotem jak i błękitem
Przymykam oczy ...widzę Ciebie
Moja twarz ubiera się w uśmiech
Widzę nasze kąpiele w rzece
Księżyc jasno świecił
Potem na plaży na ciepłym piasku
Leżeliśmy,smak pocałunków czuję
Cały świat był na wyciągnięcie ręki
Świat mamił mnie zapachami lata
I Twojego ciała...
Rozkosz miękko się rozpływała
Wiatr melodie na skrzypce grał
Czarował,leciutko wiał
Włosy rozwiewał i miłosnym akordem grał
Jeszcze wczoraj szczeniacka to miłość była
Dzisiaj spoważniała ,kanty oszliwowała
Serce innym ciepłem ogrzała
Tak chcę takiej miłości...
I  kiedy zapukasz do mych drzwi
I już na zawsze ja i Ty
https://youtu.be/SrKtkD-FdEU


A kiedy...


A kiedy przyjdzie na mnie kres
Co powiem moim drzewom 
Kiedy wśrod nich siedziałam
Kiedy szumu listków nie raz słuchałam
Co powiem moim ptakom kiedy śpiewu ich słuchałam
Kiedy nie raz opowiadałam jak mi jest
Kiedy słoninkę na drzewach wieszałam
Kiedy karmniki ziarnem napelniałam
Co powiem Ci Boże kiedy przyjdzie kres?
Czy będę czas miała bym wszystko co chce opowiedziała
Kiedy zawołasz mnie...nie wiem kiedy 
I tego nie powiesz mnie
Czy zdążę jeszcze pożegnać się
Z moimi kwiatami co je codziennie oglądałam
Plewiłam podlewałam
Czy mojego pieska zdążę pożegnać też
I z falami w rzece czy zdąrze też pościgać się
Z tym światem którym oczarowałeś mnie
Czy trudno będzie pożegnać się?
Tak wielka podróż będzie czekać mnie
Czy zdążę wszystko zobaczyć
I co czeka mnie?
Magia z kubka się już wylała
Już nie będzie czarowała
Tam inny świat
Tylko jak on przyjemnie mnie?
https://youtu.be/z65vzq0ukuc

Moja droga...


I naszło mnie pytanie
Droga...
Jaka ona jest Mój Panie
Czy Ty ja stworzyłeś
Czy dużo wysiłku w nią włożyłeś
Czy mnie też jakiś kawałek
Tej drogi stworzyć pozwoliłeś?
Pytam ale jak zawsze odpowiedzi brak
I tak to z Tobą jest o Panie
I mimo że często jesz że mną
Tę nędzną owsiankę na śniadanie
Nie odpowiadasz
Choć pytam wiele razy...cisza
Codziennie Ojcze Nasz odmawiam
Jak dziecko kiedy po raz pierwszy
 Do komunii przystępowałam
Przez mamę pilnie wyrazy wymawiam
Cała sobą tą modlitwę przeżywałam
I tak zostało do dnia dzisiejszego
Ojcze Nasz przyjmij do nieba 
Kiedy zapukam otwórz je
Spójrz na twarz ...ile wzruszeń
I łzy jak perły  błyszczą w oczach
Kocham Cię...Ty wiesz
I nawet jak na mojej drodze przeszkody stawiasz
I bólem nawiedzasz moje ciało
Mocno zaciskam dłonie
Nie usłyszysz Panie złego słowa
Doświadczaj ...
Widać masz wobec mnie jakieś plany
Tylko znowu nic mi nie powiedziałeś
Nic na moje pytania nie odpowiedziałeś
Więc nic mi nie pozostaje
Kroczyć tą drogą którą Ty mi wybrałeś

https://youtu.be/_SFKb_mrJz8

Błękity w słońcu płyną


A w koło błękity mnie otaczają
Niebo uśmiechem wita od rana
Niedziela...czas wolniej płynie
I nawet goście odpuścili
Mojej działki nie odwiedzili
Lubię takie nic nie robienie
Jestem dziś jak budzący się dzień
Zapowiadający niespodzianki
Kwiaty w pełnej krasie uśmiechają się od rana
Kolorami urzekają...
Od białego niewinnego
Do granatu ciemnego
I od płonącego rudego
Do różu pudrowego
Znalazłam dziś na dnie szuflady
Pierścionek...spoglądam na palec
To nic że na ten co wtedy nie pasuje
Ale ile wspomnień budzi
Przymykam oczy ...
Obrazy się przesuwają
Niebieska sukienka z falbankami
Mama tak pięknie ubrała
Długie jasne włosy wysoko zaczesała
Taka dumna byłam...urodą się chwaliłam
Pojechaliśmy do kościoła 
A potem na odpust się wybraliśmy 
No bo jak by inaczej  było
Tu u dziadków zawsze się tak robiło
Uwielbiałam takie świętowanie
Straganów odwiedzanie
Tamtego czasu gości mieliśmy za wielkiej wody
I właśnie wtedy kiedy już po obiedzie 
Siedzieliśmy w cieniu rozłożystej wiśni 
Ten mały odpustowy pierścionek dostałam
Bardzo się cieszyłam kiedy dorośli żartowali
Że żeśmy się zaręczyli
Jak piękne to lata były
Chciała bym by znowu się wrociły

https://youtu.be/SH1TiLQobjI