FifiF1

 
Afiliado: 24/07/2010
...starej niedźwiedzicy na sztuczny miód nie nabierzesz...;)
Puntos46más
Próximo nivel: 
Puntos necesarios: 154

...ciut pikantnego humorku...cd...;)))

 

Spotykają się dwaj przyjaciele . Jeden taki smutny, w depresji, mówi, że wszystko mu zbrzydło, sprzykrzyło się.
 - Tak nie można. się smucić Pójdziemy do mnie, wypijemy...
 - Taa, pić, znowu z tobą pić...
 - No dlaczego tylko pić? Posiedzimy, przegryziemy...
 - Taa, żreć, znowu z tobą żreć...
 - I moja żona będzie zadowolona jak nas odwiedzisz...
 - Taa, ruchać , znowu ruchać...

***

W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
 - Wsadzaj póki stoi!

***

Rozmawia dwóch dziadków:
 - Ja to już seksu nie uprawiam
 - A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
 - Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
 - No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
 - Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
 Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
 - Krojone czy w całości?
 - A jaka to różnica?
 - No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
 - K*rwa, wszyscy wiedzieli...

***

Właścicielka tartaku przyjmuje do pracy nowego kierownika. Na rozmowe kwalifikacyjną przynosi kilka listewek różnego rodzaju drzew, zawiązuje mu oczy i po zapachu każe rozpoznać rodzaj drzewa:
 Podaje mu listewkę, gość wącha...
 - 10-cio letnia sosna.
 Podaje następną, gość wącha...
 - 70-cio letni dąb
 Tak po kilkunastu próbach widzi, że gościa nie złamie, wpada więc na pomysł: zdejmuje majtki, ociera między nogami jedną z listewek i podaje goścowi pod nos. Gość wącha i po dłuższym namyśle odpowiada:
 - Kuter rybacki, rocznik 60-ty.

***

Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała, on czytał gazete. W pewnej chwili odłożył gazetę i spytał:
 - Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
 Żona uśmiechnęła się zachęcająco i spytała:
 - Naprawdę? Udowodnisz?...
Rolnik odpowiedział:
 - Jeśli chcesz... - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś. Wraca po 30 minutach i mówi:
 - No więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien??

***

Na bal przebierańców przychodzi piękna młoda dziewczyna cała naga i pomalowana na biało.
 Faceci się zaślinili, ale żaden nie miał odwagi zapytać, za co
 koleżanka się przebrała.
 Po kilku kolejkach jeden najbardziej rozhuśtany koleś podchodzi i
 grzecznie pyta:
 -Ty lala, a tak właściwie to za co jesteś przebrana?
 Na co ona rozchyla nogi i mówi: za dziurę w zębie...

***

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
 - Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
 - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
 Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
 - Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
 - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
 Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
 - Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
 - Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

***

Przychodzi mąż do domu patrzy, a tu żona podłogę myje, a dupę ma wypiętą
 do góry. Długo nie myśląc, podbiega, łapie za dupę, spódnice podwija,
 majty w dół i posuwa. Zrobił co swoje, a żona odwraca głowę i mówi:
 - Taki sam pojebany jak chłopaki w robocie.

***

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, więc pilot głośno woła: - Zakładamy spadochrony i skaczemy! Tak też wszyscy zrobili. Jako, że kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to pilot pyta księdza: - Popchniemy ją? Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada: - A zdążymy jeszcze...?

***

Do hotelu przybywa blondynka: - Poproszę o pokoj. - Niestety, wszystkie pokoje są zajęte, jest tylko jedno miejsce w pokoju czteroosobowym, ale tam już śpi trzech Arabów. - Nic nie szkodzi, biore. Wchodzi do pokoju i już na progu otaczają ją Arabi: - Damy ci zagadke, jak na nią odpowiesz to masz spokój, ale jeśli nie to oddasz nam sie dobrowolnie. - Dobrze, zgadzam się. - Co to jest małe, czerwone i w kropki? Rano sprzątaczka wchodzi do pokoju i widzi trzech nagich Arabów klęczacych przed dziewczyną: - Powiedz, że to biedronka, no powiedz?

***

Siedzi facet w tramwaju i zajada czereśnie. Na przystanku wchodzi młoda dziewczyna i siada na przeciwko niego.W pewnym momencie facet pstryka jej pestką między nogi i mówi: - Jeden zero. Dziewczyna wyciąga torbę z czereśniami, zjada czereśnię, pstrykamu pestką między nogi i mówi: - Jeden jeden. - Nieprawda, bo słupek! - odpowiada facet. 

 

 

 

     

        

              

  

  

   

               

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...pozdrawiam serdecznie...i życzę jak najwięcej uśmiechu w ten ponury deszczowy dzionek...