Mala dziewczynka przed duzym lustrem,patrzy dziecinnie na siebie...Ma czarne wlosy i piwne oczy...i jeszcze o zyciu nic nie wie...Kiedy zaplacze do mamy sie tuli,czuje sie bezpieczna...Choc o tym nie wie ze milosc matki jest do niej czula i wieczna...i mala dziewczynka jednego dnia,chciala byc bardzo dorosla...Nie posluchala matczynych rad..Ciekawosc zycia ja uniosla...a teraz isc musi kreta droga, by zrozumiala kazdy blad...za swoa doroslosc placi srogo...i nie powroci w rodzinny kat...Duza dziewczynka przed malym lustrem,patrzy dorosle na siebie..ma czarne wlosy i piwne oczy...i dalej o zyciu nic nie wie..