Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosię. Ja też nie miałam...Kupiłam sobie THERA BAND- gumę lateksową i teraz mam to, co chciałam, tylko czy aby na pewno tego chciałam? Sami oceńcie...
Dzięki łagodnym ćwiczeniom z tym najprostszym przyrządem świata,przedłużysz młodość stawów/mniaaaam.../ wyprostujesz sylwetkę i wymodelujesz piękne kształty / juuupiii/ Co to takiego? To kolorowa elastyczna taśma, która z powodzeniem zastępuje całe wyposażenie siłowni Przeczytałam.../hurra/ KOLOROWY PRZEWODNIK - Najważniejsze, to wybrać taśmę odpowiedniej mocy,czyli stawiającą taki opór, który pokonasz bez szarpania i naginania się.Moc TheraBandu oznaczona jest kolorami od najsłabszego- beżowego i żółtego używanych właściwie tylko dla chorych, przez czerwony, zielony, niebieski dla średnio zaawansowanych,po czarny, srebrny i złoty dla wyczynowców... No jaki kolor wy byście wybrali? No ja też po tą niebieską pobiegłam . Czekać musiałam, bo zamówienie miła kobitka zrobiła, miała tylko trzy pierwsze kolory. Odebrałam na drugi dzień i ... biegiem do domciu- ale sobie poćwiczę... Wdzianko zarzuciłam akuratne na siebie i... do roboty ! Książeczkę instruktażową przeczytałam... Prekursorką mi się zostać zachciało...Świerszcza efektywniej ćwiczyć... Na brzusiu się wyłożyłam, taśmę na stopy naciągnęłam, i w górę ! Nagle...ZIUUU!!! Jak mnie w pupę nie walnie!!! Buuu!!! Pręga jakby zupa conajmniej za słona była.Ćwiczeń na dzisiaj koniec. Wróci mężunio do domku, pupcię pożałuje...Tak myślałam. Słowo!!! Wrócił...Pożałował? Szok!!! Pożałował, że młotka nie kupiłam i w głowę się nie puknęłam, zanim to to niebieskie kupiłam. Ożesz Ty... Wykąpał się ładnie, do łóżeczka się położył...Śpi smacznie. Oj śpij, śpij myślę, ale ja Ci tak tego młotka nie odpuszczę, pupa jeszcze szczypie, pręga sinieje pokazowo, poczekaaaaaj... Do łazienki weszłam, jeden koniec myk ! Na klamkę, drugi do baterii przywiązałam,jakoś się przecisnęłam z powrotem przez szczelinkę pomiędzy drzwiami a futryną i myk..Śpię. Rano, mężatko poranną toaletę bieży odprawiać, za klamkę łaps! Ciągnie... Głupot Ci się zachciało - słyszę. Oczko otwieram, w środku kulam się ze śmiechu, szarpie mocniej i...ŁUP !!! Jak drzwi nie huknęły, jak szyba nie poszła - za mocno pociągnął, więc siła zamknięcia równie mocna była! Co się stało skarbie? Słodko pytam. Nooo... Kranik na konto zakręcony dla mnie, na jak długo ? Nie wiem. Arcalenu nie ma za co kupić. Pręga żółta... No miałam spokój. No po co sobie kłopot kupiłam?
Ale , aleee... I tak się uśmiecham Sołtys wąchocka w swoim zarozumialstwie złotą sobie kupił. Ruszyć jej nie mógł, Brysia do budy na niej uwiązał. Teraz sprawę ma za znęcanie się nad zwierzętami. Bryś kota zobaczył, za onym się puścił, zabuksował i wziuuu!!! O budę się roztrzaskał