lukierka

 
ملحق شده: 2009-10-22
... najciężej jest zrezygnować z samotności ....
امتیاز104بقیه
مرحله بعد: 
Points needed: 96

******

Łzy obmyły oczy Arlekina

Że płakał martwe zanurzając dłonie

W poświacie transcendentalnego życia

Udręczony kim? Przez kogo?

Jaki sens pojmował?

Czy pytał? Czy rozumiał?

Czy miał swego Boga?

A on z kamienną twarzą

Pustkę swą wykrzyczał

Półleżąc pół się śmiejąc

Różą się zachwycał


*********

Zielony baldachim czaszek

Tryska zgnilizną krew

A usta milczeniem przemierzone

I czeluść czarnych robaków

 

Tylko włosy płynęły miodem

Na zakręt ulicy

A ją obmywał deszcz

Ciemnych powykręcanych kropel

Nic już nic nie poradzę

Ja tylko proszę- zamknij ten chłód

W rozgałęzieniach dłoni

Zakryj nagość powieki

Jak ryba w półodrętwieniu

 

A tańczysz w orszaku Belzebuba


**********

Tajemnicą było

Z ciszy ulać głos

Z pustki wyłowić akcent

Tajemnicą był

Świat cielesnych rozkoszy

 

Tajemnicą jest

Jak ty to sprawiasz?


********

Ostatni pocałunek

Uścisk dłoni na pożegnanie

Ostatnie spojrzenie

Wprost w twe oczy

Iskrzące zrozumieniem

I całą mądrością świata

Żegnaj!

Już noc

A jutro umrzeć

Trzeba mi przecież

Wiec kładę się w sen

Długi wieczny ostatni

Być może że i

Szczęśliwy...


.....

Oczekuję spełnienia swego losu

Prywatnej Apokalipsy

W znieruchomiałej pozie

W gestach zamarłych

W  skamieniałej twarzy

Próbuję zatrzymać resztki życia

Które niewdzięcznie

Przez palce przecieka

Tyle lat ubyło

Tyle dni

Tyle godzin

Wszystkie bez znaczenia

Dziś tkwię w jednym punkcie

Nie mogąc sie cofnąć

A biec pod prąd nie mam sił

Więc się śmieję w słońce

Śmieję sie do ptaków

I z własnej duszy szydzę

Że nic po latach nie mam

A śmierci wołać nie będę

 

Więc oczekuję spełnienia swego losu

Prywatnej Apokalipsy

Po cichu

Czekam zagłady

Samounicestwienia