16 październik 1978 rok
Dzień jak każdy inny, normalny, jesienny...
Dla kształtujacej się osobowości informacja - Polak został Ojcem Kościoła , Karol Wojtyła obrany papieżem - przyjął imię JAN PAWEŁ II . Kolejna informacja w targanej gonitwą za normalnością szarzyźnie. Potem...
Pierwsza pielgrzymka i słowa...Niech zstąpi Duch Twój i odmieni oblicze ziemi, TEJ ziemi.
Zaczynam patrzeć, słucham.
...Nie lękajcie się żyć,wbrew obiegowym opiniom i sprzecznym z Bożym Prawem propozycji, odwaga wiary wiele kosztuje, ale Wy nie możecie przegrać miłości. Nie dajcie się zniewolić.Nie dajcie się uwieść ułudom szczęścia, za które musielibyście zapłacić zbyt wysoką cenę...
...Przyszłość Polski zależy od Was i musi od Was zależeć.To jest nasza Ojczyzna ! To jest nasze być i mieć ! I nikt nie może pozbawić nas prawa, ażeby przyszłość tego naszego być i mieć, nie zależała od nas...
...Czyż nie można powiedzieć, że po upadku jednego muru, tego widzialnego jeszcze bardziej odsłonił się inny mur niewidzialny, który nadal dzieli nasz kontynent ? Mur, który przebiega przez ludzkie serca. Jest on zbudowany z lęku i agresji, z braku zrozumienia dla ludzi o innym pochodzeniu, innym kolorze skóry, przekonaniach religijnych, jest on zbudowany z egoizmu politycznego, gospodarczego, oraz z ołabienia wrażliwości na wartość życia ludzkiego i godność każdego człowieka...
...Na miejsce Bożego NIE ZABIJAJ , postawiono ludzkie - wolno zabijać, a nawet - trzeba zabijać. I oto ogromne połacie naszego kontynentu stały się grobem ludzi niewinnych - ofiar zbrodni. Korzeń zbrodni tkwi w uzurpacji przez człowieka Bożej władzy nad życiem i śmiercią człowieka...
...Nie pozwólcie, aby zniszczono Waszą przyszłość. Nie pozwólcie odebrać sobie bogactwa miłości i wartości...
Poznałam siłę jaka wypływa z czuwania, gdy 01 kwietnia 2005 roku trwałam przy zapalonej świecy.
Ja nie zapomnę , chociaż...
Czas jest wartością względną.
Wieczność i chwila to jedno - obie można zmarnować w jednej chwili /zasłyszane/
DNI BEZ TWOJEJ OBECNOŚCI
Pochyliłeś się w miłosierdziu swoim Boże,
nad bratem naszym i ojcem.
Ból cierpienia zgasiłeś , gestem dłoni wołając.
I poszedł radośnie do Ciebie, bo SŁOWA zostają.
Teraz z wyżyn niebieskich jak z papieskiego spogląda okna,
uśmiech miłości na twarzy się błąka.
SANTO SUBITO ! wołali, a teraz milczą.
Słowa z ust między siebie nieśli, a teraz płaczą.
Uczyłeś ich nadziei, a oni się karmią rozpaczą.
Spoglądasz w bezmiernym zdziwieniu - jak to?
Sprawca nadzieję chce budzić, w tym , którego przyczyną rozpaczy.
Pomimo płaszczy wielu w spadku, płaszcz zdrady przywdziewa drugi.
Zerwał sie pies z łańcucha kata, biega pośród i szczeka.
A Ty patrzysz...Uśmiech powoli zanika gdy słyszysz...
Bóg Honor i Ojczyzna, jakie niemodne to słowa,
gdy spoglądasz ze smutkiem na tego,
co bezwolnie podąża za każdym, co nawet złudne niesie światło,
i pomóc nijak nie możesz, gdy bieg rzeki trzeba zawrócić,
a w ręku kij tylko bezsilnie trzyma ostatni.
Modlisz sie teraz do Boga za nas.
Wybacz im Panie.
Niepamięć nie jest ich winą...