irenazgornej

 
Nous a rejoint: 2014-04-23
Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź obok mnie i bądź moim przyjacielem.
Points179plus
Niveau suivant: 
Points nécessaires: 21

najbardziej są bici mali, trzeźwi, pracowici!

bajka z morałem

Zła Królowa raz na ścieżkę wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany zasnął pośrodku polany,
królewna po cichutku uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"] żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka podrzuciła jej jabcoka dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu - żłopu... wyżłopała pięć kwaterek i grzmotnęło nią o skwerek.
Nie dość, że się sama hukła to krasnoludków zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka została z nich marmoladka.


Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić księcia z bajki zaraz poślubić.

Pewna rozwódka dosyć puszysta Nie miała męża, rzecz oczywista
Lecz miała za to dwie głupie córki Co malowały ciągle pazurki
Nie myły garów, nie słały łóżka Wiec wynajęły sobie Kopciuszka
Była to całkiem-całkiem dzieweczka Figurka owszem, biuścik czwóreczka
Kopciuszek często przycinał oko Bo krzywą cukru miał dość wysoką
Wtedy Kopciuszka niewiasty wredne Kopały celnie w nocy i we dnie
Raz w swojej willi wydawał party Sam król sedesów - Cichopuk Czwarty
Bo Sedesowicz, syn Cichopuka
Od lat dziewicy na żonę szukał A był to łysy przystojny młodzian
W czarne gustowne dresy przyodzian
- Słuchaj, Kopciuszku - rzekły babsztyle - Masz nam usmażyć z powietrza filet
I trzy puszyste rozchichotane Wyszły na party w tiule ubrane
Sen chwilę potem zmorzył Kopciuszka We śnie zjawiła się Dobra Wróżka
Masz tu, Kopciuszku, niecałą stówkę Jedź na przyjęcie i weź taksówkę
Nie dam ci więcej, bo nie mam kasy Takie na wróżki przyszły dziś czasy
Wróć przed taryfą nocną, idiotko, Później drałować będziesz piechotką
Tam na przyjęciu młody Cichopuk, Wyznał jej miłość, w takim był szoku
Tutaj się wytnie sceny z prywatki Ze względu na was, kochane dziatki
Ale do rzeczy. Wróćmy do chwili Kiedy Kopciuszek wybiega z willi
Wersja dla dzieci o tym nie mówi Co tak naprawdę Kopciuszek zgubił.
Zgubił on bowiem biegnąc z imprezki Czerwone stringi, w dodatku "eski"
Papa Cichopuk wysłał nazajutrz Emisariuszy po całym kraju
Żeby znaleźli jedną z dzieweczek Która pasuje do tych majteczek
Tysiące panien doznało stresu Przy naciąganiu ciasnego desu
Założyć stringów nie dały rady Bo wszystkie miały za tęgie wkłady
Ale zdębieli emisariusze Kiedy założył stringi Kopciuszek
Potem odbyło się weselisko Gdzie wielu gości upadło nisko
Były prezenty i czek od papy I noc poślubna - całkiem od czapy
Bo choć pan młody był nie wyżyty Śpiący Kopciuszek spał jak zabity
Teraz, dziewczęta, nadeszła pora Na coś mądrego, czyli na morał
Niech was nie zwiedzie przykład Kopciuszka Kiedy wskoczycie komuś do łóżka
Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić księcia z bajki zaraz poślubić.

Jaki jest morał tej historii?

Dawno temu żył sobie Indianin, któremu przy urodzeniu nadano imię "Samotny Kamień". Nazwano go tak z tej przyczyny, że przyszedł na świat z jednym jajeczkiem tylko. Już jako dzieciak nie przepadał za tym imieniem, dlatego prosił wszystkich, by go tak nie nazywali. Kiedy wyrósł na wojownika, coś w nim pękło.

Któregoś dnia oświadczył przed całym szczepem:

- Ktokolwiek od tej chwili nazwie mnie "Samotnym Kamieniem" - zginie! Tak powiedziałem!

Wieść szybko się rozeszła i od tej pory nikt nie ośmielił się więcej go tak nazywać.

Któregoś dnia pewna kobieta, nazywana w szczepie "Błękitny Ptak" zapomniała się i powiedziała:
- Dzień dobry "Samotny Kamieniu".

Indianin rzucił się na kobietę jak ryś, złapał ją za włosy i zawlókł do pobliskiego lasu. Tam ją gwałcił cały dzień, i całą noc. I potem ją jeszcze gwałcił przez cały dzień, aż ona wyzionęła ducha z wyczerpania.
Znowu wieść się rozeszła, że jak "Samotny Kamień" coś obieca, to słowa dotrzyma!

Lata płynęły, ludzie ze szczepu wspominali czasami "Błękitnego Ptaka" ale nikt nie odważył się na popełnienie tej samej pomyłki.

Ale do czasu!

Zdarzyło się, że po kilku latach nieobecności z sąsiedniej doliny wróciła z wizytą do wioski kuzynka
"Błękitnego Ptaka", młoda i piękna dziewczyna o imieniu "Zielony Ptak".
Ostatnio widziała "Samotnego Kamienia" jeszcze jako chłopca, więc ucieszyła się ogromnie na jego widok.

- Tak się cieszę że cię znów widzę "Samotny Kamieniu"!

Indianin, jak się słusznie domyślacie, złapał ją za warkocze, zawlókł do pobliskiego lasu i gwałcił cały dzień, całą noc, i potem następny dzień i całą noc, i jeszcze... i jeszcze. Aż marnie padł.
A "Zielony Ptak" był ciągle żywy, a nawet taki jakiś bardziej radosny!


Dajcie wy mi wszyscy spokój.

Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie. A tu wilka nie ma.
Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli -
bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci,
ale tu też nie ma wilka.Babcia zdenerwowana,wilk dawno powinien tu być
i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść.Dzwonią po leśniczego.
Leśniczy przyjechał w te pędy.Radzą co robić, wilka nie ma,
bajka nieważna a dzieci słuchają.Postanowili poszukać wilka w lesie.
Chodzą,wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk.
Rozwalony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś,
babci nie zjadłeś, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokój.Jestem kompletnie zjebany.
Całą noc tańczyłem z Costnerem.

Kiedy Pan stworzył kobietę, pojawił się anioł i spytał: - Czemu tyle czasu ci to zajmuje, Panie?

Pan mu odpowiedział: -Widziałeś zamówienie? Musi być całkowicie zmywalna,ale nie plastikowa, ma 200 ruchomych części, wszystkie wymienne, działa na kawie i resztkach jedzenia, ma łono, w którym się mieści 2 dzieci naraz, ma taki pocałunek, który leczy każdą rzecz: od startego kolana do złamanego serca. Anioł starał się powstrzymać Pana:

- To jest za dużo pracy na jeden dzień, lepiej poczekać ze skończeniem do jutra.

- Nie mogę, powiedział Pan. Jestem tak blisko skończenia tego dzieła, które jest tak bliskim memu sercu. Anioł zbliżył się i dotknął kobiety:

- Ale zrobiłeś ją taką miękką, Panie?

- Ona jest miękka, ale zrobiłem ją także twardą. Nawet nie wiesz ile może znieść lub osiągnąć.

- Będzie myśleć? Spytał anioł

Pan odpowiedział:

- Nie tylko będzie myśleć, ale rozumować i negocjować.

Anioł zauważył coś, zbliżył się i dotknął policzka kobiety. - Wydaje się, że ten model ma skazę. Powiedziałem Ci, że starałeś się dać za wiele rzeczy.

- To nie jest skaza - sprzeciwił się Pan - to jest łza.

- A po co są łzy? zapytał anioł..

Pan powiedział: - Łza to jest forma, którą ona wyraża swoją radość, wstyd, rozczarowanie, samotność, ból i dumę.

Anioł był pod wrażeniem. - Jesteś Panie geniuszem,pomyślałeś o wszystkim, to prawda, że kobiety są zdumiewające.

- Kobiety mają siłę, która zdumiewa mężczyzn. Mają dzieci, przezwyciężają trudności, dźwigają ciężary, ale obstają przy szczęściu, miłości i radości. Uśmiechają się kiedy chcą krzyczeć, śpiewają kiedy chcą płakać, płaczą kiedy są szczęśliwe i śmieją się kiedy są zdenerwowane. Walczą o to w co wierzą, sprzeciwiają się niesprawiedliwości, nie zgadzają się na "nie" jako odpowiedz, kiedy wierzą, że jest lepsze rozwiązanie. Nie kupią sobie nowych butów, ale swoim dzieciom tak.... Idą do lekarza z przestraszonym przyjacielem, kochają bezwarunkowo, płaczą kiedy ich dzieci osiągają sukcesy i cieszą się kiedy przyjaciele odnoszą sukcesy. Łamie się im serce kiedy umiera przyjaciel, cierpią kiedy tracą członka rodziny, ale są silne kiedy nie ma skąd wziąć Siły. Wiedzą, że objęcie i pocałunek może uzdrowić zranione serce. Kobiety są różnych wielkości, kolorów i kształtów. Prowadzą, latają, chodzą lub wysyłają ci maile żeby powiedzieć ci, że cię kochają. Serce kobiety jest tym co powoduje, że świat się kręci. Przynoszą radość i nadzieję, współczucie i ideały. Kobiety mają wiele do powiedzenia i do dania.
Tak, serce kobiety jest zadziwiające...