jak ten wiatr , co lata
- i z pasją i spokojnie
wszechstronnie a bezstronnie
polećze , maleńka
poleć samiuteńka
az na koniec świata:
w głębiny własne i przepastne
znajdziesz się nieraz w okrutnej biedzie
droga jest ciemna ,samo-potrzasków pełna
znikąd donikąd pozornie wiedzie
nieraz potopem zaleją Cię łzy
będziesz rwać włosy z głowy niemocy, rwij
będziesz z rozpaczy wyć wniebogłosy ,wyj
lecz spróbuj ponad Tym
ponad obłędną kolistą ramą
uwazną być prawdziwą damą
( wszystkie się rodzą cnoty
z nieba uwagi lotnej)
uwazną ponad kazdy stan
uwazną poprzez kazdą z ran
od ciosów otrzymanych
a takze zadawanych
zobacz siebie , nie w lustrach upiększonych
oczu partnerów w ciebie jak w obraz zapatrzonych
lecz w oczach czystych
lazuru, co go ni wymaluj ni wypisz
taki przejrzysty
ujrzawszy siebie,ujrzysz pole
nieskończenie wolne
nieskońzcenie schludne
nieskończenie cudne
ujrzawszy pole , ujrzysz siewcę przecudnego
słońcem pierwszodziennym i rosą drugoncną
twe piersi zapłoną nigdy nie umrzesz
wiecznie młodego narzeczonego
wiecznie młodą będziesz zoną.
Pozdrawiam :) Renata