Kati1963

 
belépett: 2008.10.17
dzień dzisiejszy jest szansą , by następne były lepsze więc....... :)
Pontok148több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 52

Ale mi się to podoba :)))

Coraz bardziej podobają te ikonki narzędziowe :)  Jesień powolutku drzewa maluje, kasztany już sobie zbieram do ekranowania łóżeczka ,jak kaloryferki zaczną  swoje "suszenie" i tak spokojnie sobie zrobiłam przegląd "zbiorów".

jest ikonka drzewka i...

mogę też Wam pokazać moje wieczory minione :)

%%GD_PHOTO_ID%3407947%l%x1Z%%

%%GD_PHOTO_ID%3408000%l%x1Z%%


To się w głowie nie mieści :)))

No to przekracza granice wyobraźni:)  Zaplanowałam sobie , obejrzę brzidulę, wrócę sobie na portal i pogram, kolegom miłym buziole poprzesyłam i życzenia... No pograłam, poprzesyłałam, pożyczyłam...:( Wzięłam i najadłam się kuleczek likierowych i kukułek i... no...wstyd.  Zasnęłam, jak ... no nieważne jak kto:)  Ale,że jeszcze jest te parę ważnych minutek, to... WSZYSTKIEGO  NAJLEPSZEGO  CHŁOPAKI :)   Oby Wam się dobrze działo, w nocy stało, w dzień leżało :) To dla Was:)


Na mega odjechany sen... :)))

W  TWOICH  RAMIONACH

W Twoich ramionach czuję się bezpieczna.

Gdy mnie obejmujesz , z nadzieją  na podróż

czekam, przez wieczność.

Pocałunki Twoje w otchłań mnie niosą.

Za Tobą podążam swoją stopą bosą.

Drzewo ciała Twego,jak bluszczem oplatam

i w tych splotach płynę...

Nie ma obok świata.

Strumień miłości rwie z gór w doliny ciał naszych,

kołysząc powoli, do oceanu życia prowadzi.

Błysk słońca eksploduje w naszych oczach

falami płynie...

Odpływam...Przypływem dobijasz...

Wolno we mnie płyniesz...

/ własne /




Na piękne sny... :))))

W  BLASKU ŚWIEC

A gdy do domu wracał już będziesz

z obowiązków codzienności szarej,

to nie zapomnij kupić świec,

Wiesz, tych z bursztynem,

co z pięknym zapachem się palą.

Ja czekając na Ciebie,

preludium potrawami napiszę na stole,

by smak Twój obudzić,

wyczulić na ogród rozkoszy.

Od żaru pożądania naszego,

ich płomień rozbłyśnie

i trwał wśród nas będzie przez chwilę.

Przez chwilę w której,

na skórze Twojej , mą całą miłość wypiszę.

Przez włosy Twoje podróżując lekko,

do uszu i szyi falami dotyku dotrę.

Leciutkim drżeniem przez plecy przepłynę,

na lędźwiach się chwilę zatrzymam,

odpocznę...

Ufności pełna w ramiona Twe wpłynę,

jak na okrętu pokład.

W rejs długi, na lądy odległe,

swą siłą me ciało zabierzesz.

Świadomości pozbawisz,

uczynisz tylko rozkoszy drżeniem.

A wszystko to dla nas,

w ciepłym blasku świec ukryte.

/ własne /




Czy ktoś zna odpowiedzi?

PYTANIA

Czy można do wiatru wołać kochany

i krople deszczu, jak minuty liczyć?

Czy spadające z drzewa liście

miłosnym obdarzać spojrzeniem można?

 

Czy można w zżółkłej trawie śladów

stopy szukać daremną tęsknotą?

Czy stać na drodze w złudnej nadziei

wśród mgieł, cienia postaci czekać można?

 

Czy można parkowa aleją idąc

w szeleście liści ,szept Twój słyszeć?

Czy kasztan gładki satyną Twych ust

spod stóp pocałunkiem podnosić można?

 

Czy można pustkę na babie lato zdać

i wysłać, jak pilny telegram - czekam?

/własne/

https://www.youtube.com/watch?v=URETJ3JnfOU