agax8

 
belépett: 2008.08.27
Może nie jestem idealna, ale idealnie sobie z tym radzę.
Pontok75több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 125
Legutóbbi játék

Kolęda dla Nieobecnych .............

https://www.youtube.com/watch?v=CD1RJtYd1lA


Tak dla siebie;)

"Jest wiele dróg w wędrówce życia,
codziennie na nich stajesz.
Wśród nich jest jedna, ta najwłaściwsza,
trzeba ją jednak odnaleźć.

Nikt drogi ci tej jednak nie wskaże,
nie powie jak się nazywa.
To serce Twoje jest drogowskazem
jego rad się trzymaj.

Droga ta nie jest łatwa i prosta,
płatkami róż nie ścielona.
Jest ona kręta, jest też zawiła,
czasami jest też zamglona.

Ty nią podążaj i z niej nie zbaczaj,
choć zda się nie do przebycia.
Nigdy też nie mów, że jest za trudna,
bo to są uroki życia.

I choć się nieraz łza w oku kręci,
a serce bardzo boli,
Ty idź wciąż dalej się nie zatrzymuj,
szczęście u bram jej stoi.

Kiedy cierpliwie dojdziesz do celu,
to wtedy powiesz dumnie:
choć wiatr wiał w oczy,
choć ciężko było, życie jest jednak cudne."


Przedswiateczne porzadki.....

"Czasem mam ochotę wziąć
ogromną ścierkę
i wysprzątać swoje życie!
Wyrzucić z niego ludzi,
którzy jak bakterie
zatruwają moje myśli.
Zetrzeć kurze z pięknych wspomnień,
aby na nowo powróciły.
Wyczyścić i wypolerować
zardzewiałe serca,
aby na nowo zabłysnęły szczęściem i radością...
"


ehhhh życie ....

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=jqsvMoxwLdY

 


Może się trochę spóźniłam
może zabrakło mi szczęścia
może złe czasy wybrałam
i dla mnie nie ma tu miejsca?
Może w tej ślepej loterii
losy pechowe zostały
może, co lepsze, już dawno
między szczęściarzy rozdałeś?

Może przez wszystkie te lata

biegnąc po słodkie zwycięstwa
miałam zbyt wiele rozsądku
może zbyt mało szaleństwa?
Może sięgałam po szczęście
pełna nadziei i wiary
może zbyt często z pokorą
może zbyt rzadko z łokciami?

Wiem, nic mi nie obiecywałeś

nie łudziłeś, że mi będzie jak za piecem
jednak proszę, pomyśl o mnie czasem
i choć czasem miej mnie w swej opiece
i daj...

Trochę nadziei na nadzieję

nieba okruszek wysokiego
trochę kolorów na jesieni
chleba, lecz niezbyt powszedniego

Maskę z kamienia na pogardę

jasny parasol na zwątpienie
i choć troszeczkę daj miłości,
której podobno masz tak wiele

Może się trochę spóźniłam

może marzyłam zbyt mało?
Kiedy spoglądam za siebie
wszystko to nie tak być miało
Nie myśl, że żal mam do Ciebie,
że łzy są moją modlitwą
nie, nie zazdroszczę szczęściarzom
tylko jest czasem tak przykro

W zimne, samotne wieczory

nieraz myśl taka kołacze,
że mnie wśród innych wybrałeś,
ale troszeczkę inaczej
Życie, na przekór, wciąż sprzyja
głupcom, szaleńcom i graczom,
a ja tak wciąż niecierpliwie
czekam, by wreszcie je zacząć

Wiem, nic mi nie obiecywałeś

nie łudziłeś, że mi będzie jak za piecem
jednak proszę, pomyśl o mnie czasem
i choć czasem miej mnie w swej opiece
i daj...

Trochę nadziei na nadzieję

nieba okruszek wysokiego
trochę kolorów na jesieni
chleba, lecz niezbyt powszedniego

Trochę nadziei na nadzieję

i garść niemądrych, śmiesznych złudzeń
i daj mi więcej wiary w Ciebie
zanim do końca się pogubię.