- Juz nigdy nic nie zrobisz z tym pieprzonym mleczem - powiedziałam, próbując wcisnąć sobie łzy z powrotem do oczu.
Smółka poszedł i objął mnie.
- Nie chciałem tego, Gems... Tylko tak mówię. Chcę zyc i być z tobą.
Byłam w stanie tylko płakać.
- Mleczu - powiedział.
Odwróciłam się i oparłam twarz o jego brzuch.
- Mleczu- powtarzał. - Mleczu, mleczu, mleczu.
- Kocham cię - odpowiedziałam. I to była cholerna prawda.
- Przez te wszystkie lata czekałem, az to powiesz - odezwał się Smółka cichym głosem. Pogładził mnie po twarzy. Popatrzyłam na niego. - Ja tez cię kocham - powiedział. - Ja tez cię kocham. Mleczu.
- Mleczu, mleczu, Smółko.
cleo85
belépett:
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.