Kazimierz
Bartoszewicz - Podlasie, I poł. XIXw
"Przed
Bożym Narodzeniem obchodzą Wigilię tym sposobem, że stół
nakrywają sianem i na siano dopiero rozścielają obrus . W kącie
izby jest snop zboża na uproszenie Boga o urodzaj. Są dwie potrawy,
które w prowincyjach polskich są nieznane, to kisiel, galareta z
rozgotowanej mąki owsianej z przymieszaniem rozmaitych konfitur, i
kucia, pęcak z makiem i miodem. A przytem śpiewy kolendowe śpiewane
być muszą, tak ruskie jak i polskie" (pis. Oryg.)
rozejm bożonarodzeniowy 1914
https://www.youtube.com/watch?v=bEsesh1DxcA
Andrzej
Kuśniewicz - Podole lata 30-te XXw
"A
Wigilia to nader ważny obrządek. Tradycja każe podawać dwanaście
potraw. (...) kluski przy kutii to jak świeżo minaowany baron przy
Radziwiłach. Kutia - Nadpotrawa, Obyczaj i Obrządek, niemal Sprawa
Święta, jeśli nie Narodowa. Bo nasze Kresy całe - w tej kutii"
Józef
Jędrycha - 1941
roku. Auschwitz-Birkenau
W czasie powrotu z niewolniczej pracy
przy budowie KL Auschwitz II-Birkenau do obozu macierzystego zabijali
na miejscu jeńców z komand radzieckich, którzy nie byli w stanie
iść o własnych siłach. Zginęło wówczas około 300 osób.po
apelu i kolacji dla SS-manów, o godz. 18, odbył się ponowny apel.
Mimo srogiego mrozu więźniowie musieli wysłuchać wygłoszonego w
języku niemieckim orędzia papieża Piusa XII. Zamarzły 42 osoby.
Wielu więźniów załamało się psychicznie. Więźniowie starali
się świętować w poszczególnych blokach i pomagać załamanym.
"Rozpoczął się śpiew
niemieckiej kolędy, a następnie popłynęła potężna jak morze
pieśń Bóg się rodzi - moc truchleje+ i inne, w końcowym akordzie
popłynął Mazurek Dąbrowskiego. Wszyscy ściskali się serdecznie,
gorąco i długo płakali, a byli i tacy, którzy głośno
szlochali". W sali siódmej bloku 25 stanęła mała choinka,
którą przemycił Henryk Bartosiewicz.
Pan Tadeusz – 1949 w
Boże Narodzenie brał ślub. — Żona była ubrana w skromną
sukienkę i mały kapelusz — opowiada. — Mieliśmy srebrne
obrączki. Gości było sześcioro. Na przyjęciu podaliśmy kilo
kaszanki i litr wódki. W prezencie ślubnym dostaliśmy
karafkę.
Podopieczni wspominali, że kiedyś choinki pachniały
lasem, że ozdabiano je małymi
czerwonymi jabłuszkami i długimi cukierkami w pazłotku
przypominającymi sople, że zapalono prawdziwe świeczki, od których
łatwo mógł się zająć anielski włos.
Pan
Andrzej -1970
Wiele
osób we wspomnieniach narzeka na kolejki, a ja uważam, że miały
one swój urok, bo stało się na zmianę z rodziną i przyjaciółmi.
I to w pewien sposób umacniało więzi między nami. O choinkę też
trzeba się było mocno postarać, a gdy już ja mieliśmy, ubieranie
było całym rytuałem
Wszędzie były kolejki. I po karpie, i po
cytrusy. Ale święta do dzisiaj kojarzą mi się z zapachem
pomarańczy.
Przedstawiłem relacje ludzi z różnych lat jakże różnią się te relacje na przestrzeni ostatnich 150 lat
od kutii do pomarańczy