nicola555

 
belépett: 2008.08.05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Pontok187több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 13

Hej kolędo


Kolejny rok,kolejne święta
Czar świąt czuję się wszędzie
I nie ma takiej siły by...
Nie wrócić do domu rodzinnego
Jak czarodziejską różdżką dotknięta
Widzę mamę w kuchni się krzątającą
Zapach całe mieszkanie obejmuje 
Ślinka leci na sama myśl tych frykasów
Taty zadanie choinki w stojaku umieszczenie
A potem to skrzętnie opracowany plan
Oj  było radości wiele i ciekawości też
Tato co roku dokupował bombki
Mama się śmiała kiedy liczba ich była 
Naprawdę bardzo pokaźna
I ten plan był wdrażany dlatego 
By wszystko to się zmieściło na drzewku
I tym samym tato triumfował
No i co powiesz żono moja kochana
A nie nie mówiłem...dam radę,i dałem
I zaraz mamie całusa serwował
Moja choinka była jak z obrazka 
Przeróżne bombki te olbrzymie i te malutkie
Każda uroku dodawała
Światełek też dużo było,i cukierki się wieszało
Jabłuszka czerwone jak kredką wymalowane
I z pod ręki mamy takie piękne baletnice 
Też swoje miejsce miały,często gości
W zadumę wprawiały
Nas córki mama od najmłodszych lat 
Do prac kuchennych przyzwyczajała
Siostra bardziej posłuszna była,nie protestowała
Ja natomiast zawsze coś tam pod nosem mruczałam
Mama i tak słyszała i zaraz na poczekaniu
Wyjaśnienie miała,a ja pamiętam je do dziś
I przyznaje rację bo to co z domu wyniosłam procentuje
Żeby nudno nie było to różne konkursy wymyślała
A to która cieniej makaron pokroi a to cebulkę obierze
I łezki nie uroni no i wiele innych
Oj tak szybko czas leciał
Brat był najmłodszy i nie mógł się doczekać
Mikołaja z prezentami i się niecierpliwił 
W ogóle gwiazdki nie widzę narzeał 
Pewnie kolacji przez to nie będzie
Tato za Mikołaja się przebierał
Ja z siostrą wiedziałam że to tata
Kiedyś o kapciach zapomniał i
Z pod czerwonego stroju wyglądały
I się wydało, lecz ze względu na bata
Cicho sza niech wierzy,niech ma
Kiedy w końcu gwiazdka się pokazała 
Przy pięknie zastawionym sole
Śnieżno białym obrusem  nakrytym
I z siankiem pod obrusem ułożonym
Również i zastawa szczególna była 
Mama na specjalne okazje ją wyjmowała
I jedno nakrycie dla gościa niespodziewanego stało
 Na honorowym miejscu w całej krasie
Choinka kolorowymi lampkami jaśniała
Tata opłatkiem z życzeniami kolację rozpoczynał
Potrawy super były i po całodziennym poście
Wyśmienicie smakowały 
Ale najbardziej kolęd śpiew słyszę 
Mama piękny głos miała tym śpiewem przenosiła nas 
W inny świat,wszystko w koło śpiewało
Radością się podpisywało 
Pamiętam też pierwszą Pasterkę na którą 
Cały rok sobie obiecałam że dam radę 
Nie zasnę i dotrzymałam 
Śnieg  padał ,duże płatki wirowały
Uroku dodawały
Czuło się tą magię ,tą radość
I te prezenty pod choinką co roku były
Co nas dzieci zawsze ciekawiły 
Dziś już tak tego nie odbieram 
Nie  ma moich najbliższych
Rodziców,brata,córeczki małej...
Tak wcześnie odeszli
I święta zgubiły swoją magię i czar
Zawsze w wigilię biegnę do Nich
Tam...zapalam znicze
I biały opłatek zostawiam 
Łatwiej mi wtedy jest bo to tak
Jak by blisko mnie byli i opłatkiem 
Się podzielili