" ilekroć sięgam po owoc nisko leżący tym wyżej zadzieram wzrok ku słońcu"
zapada zmrok a ja z nim w śpiączkę
z szeroko zamkniętymi oczyma
sen kołysze mnie gdy czuwam
za każdym razem idealnie pieszcząc
Twych kroków głuchy taniec...
rozmieniony grubym spojrzeniem
idealizuję Twój owoc szaleństwa
jak morał dobrej przypowieści
odchodzę zaplatając palce na szyi
gnuśny ten nasz czas
co pokrzyżował resztki wiar
zacierając szklące się powieki
poukładał bruzdy na naszych polikach\
w nadziei że jutro nigdy nie nadejdzie...
..."opowiem Ci dziś o swobodzie w kajdanach"...
https://www.youtube.com/watch?v=RpLOCVjWBd4&index=16&list=RDfJX3twznFkE