"Lubię pięknie pachnących mężczyzn (to oczywiste). I kobiety!?!
Dziś spotkałam się z koleżanką. Na pożegnanie dałyśmy sobie buziaczka. Kilka minut później wysłałam jej smsa:
„Mój policzek pachnie Tobą! Co to?”… „To tylko Dior ;)” – odpisała.
A ja szłam sobie i delektowałam się jej wonią…
W pewien magiczny sposób to JEST podniecające.
Zapach w ogóle jest podniecający.
Bo dlaczego w trakcie seksu, zapachy, które przy braku podniecenia mogły być mało przyjemne,
w szale namiętności zyskują nowy wymiar? Pachną!
Albo oddech wiosenny… taki pełną piersią! Aż do bólu!
Czujecie czasem tak?
Mnie pachną i smakują też słowa… częściej niż ludzie … Chociaż niektórzy… Nawet bardzo…
Ale żeby to poczuć muszę się zbliżyć na odległość nosa… Hm…
Tak…niektóre zapachy są jak wspomnienia, wystarczy że przypadkiem poczuję ich woń
gdy nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki powracają dawno już uśpione i pokryte juz kurzem wspomnienia.
Niektóre zapachy mają nawet swoja twarz…
Jak to możliwe ?"
:D
J.G.