gdybym w melodii zamknął dłonie..
ustami czytając każdy fragmencik złapanego obrazu ...
w oczach przedłożyłbym oddech gorący
by tylko chwil najpiękniejsze klimaty z sidłami ramion połączyć
po skroniach ciszy spływające łzy krąg zatoczyły
wypełnione poliki rzeźbiąc jak mędrzec prawd popiersia
składając w nieładzie tarot westchnień Twoich włosów
raz jeszcze proszę Boga o uśmiech - choćby ze zdjęcia
rozkładam bliskości pawie ogony
jak niedowiarek korale różańca
w obliczu śmiechu szydzących za rogiem
wiary podnoszę jak rycerz tarczę - mimo porażki
znajdując ślady po Twoim dotyku w niepamięć puszczam złych chwil zwątpienie...