Smak Twoich włosów
Przeniosę palców opuszkami
Dopełniając nienasycenie
Drżeniem ciała oplotę
Źrenic brązowych okręgi
Rozszerzone falą pocałunków
Dokupią szelest uśmiechu
W kącikach ust rozkwitłego
Posklejany Twoją wiarą
Dokuję jutra niepewność
Dłońmi z jedwabiu ogrzewany
Pauzuję w Twoim oddechu
Nie zlęknę się jutra gdy twa dłoń na mym sercu spoczywa