Wreszcie, bo już nie mogłam się doczekać i trochę mi brakowało tych cudownych chwil, rozpoczęły się koncerty fortepianowe (for free - znaczy wstęp wolny
) w Pałacu Staszica. Na rozpoczęcie sezonu 2013/2014 zagrał nam dzisiaj wybitny amator Gil Jetley. Uroczy... pięknie grał, a po każdym kawałku otrzymywał soczyste brawa. Nawet wtedy, kiedy braw się nie bije, bo repertuar mówi: będą 3 mazurki z op.17, zachwyconym słuchaczom brawa się wyrwały
Sympatyczne to było
Po sali poszedł szmer, znawców, co to wiedzieli, że brawami nie przerywa się triady mazurków, ale nasz wybitny amator sympatycznie się uśmiechnął i zaczął grać kolejnego mazurka. Po drugim była cisza jak makiem zasiał ;) Szybko się uczymy
Mr Gil przyjechał do nas z Wielkiej Brytanii. Wczoraj (niedziela) zagrał koncert w Łazienkach a dzisiaj nam :) Uroczy... (to nic, że się powtarzam) po każdym utworze otrzymywał brawa i dziękował za nie szczerym uśmiechem i cieszył się całą swoją, szczupłą sylwetką. Mr Gil w dzieciństwie i młodości pobrał nauki gry na fortepianie, jednak pewne (nie wiem dokładnie jakie, w programie nie napisano) niefortunne wypadki pokierowały Jego karierą w innym zupełnie kierunku. Karierę zawodową zrobił w zgoła innej dziedzinie: informatyce, nauczaniu i doradztwie biznesowym. Do ponownych (po 30 latach) występów namówił Go rosyjski wirtuoz. Bierze udział w konkursach dla pianistów amatorów, godząc pełnoetatową pracę w Zarządzie Transportu Miejskiego w Londynie, prowadzenie własnej firmy - internetowe wydawnictwo partytur muzycznych z grą (piękną) na fortepianie. W ubiegłym roku zdobył pierwszą nagrodę w konkursie fortepianowym dla amatorów.
Słuchając Jego gry, znając szczegóły Jego biografii nabiera się szacunku do Jego osoby, która godzi codzienne służbowe i prywatne obowiązki z cudownym hobby, jakim jest gra na fortepianie - ale nie jakieś tam plumkanie, tylko gra piękna, lekka i na wskroś profesjonalna. Taka gra, niesie radość grającemu i słuchaczom.
https://www.youtube.com/watch?v=Hetl1SOY9y8