nicola555

 
הצטרף: 05/08/2008
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
נקודות187עוד
Next level: 
Points needed: 13

Tak tylko nocą


A nocą po kątach
 Cisza cicho łka
Cisza się plącze
Księżyc swoje lica
Za ciemną chmurkę schował
A ja cała w papilotach 
W koszulinie po kolana
Słucham szeptu telefonu
Co też dziś opowiada
Dotknij piersi niby broszki
No i tamte włóż pończoszki
Tak jak  bym był obok Ciebie
Tamten styczeń i noc w górach
Nocne harce i marzenia
Słyszę brzmi muzyka
I samotność nagle znika
Jestem z Tobą w nocy scenie
Takie senne me marzenie
A ta cisza jest nie znika
Snuje się po pościeli
Na poduszkę też się wkrada
Opowiada opowiada


Śnieżki w tańcu


Pada śnieg
Wirują śnieżynki

W tańcu nieznanym


Drzewa w lesie
 W białe puchowe 
Czapeczki ubrane
Ptaszki się uwijają
Ziarnek szukają
Sarenka korę obgryza
Może jakiś deserek się ukrywa
Dziki zapalczywie bunhtują
Żołędzi poszukują
Wiewiórki zwinnie się przemieszczaja
Swoje spiżarnię codziennie odwiedzają
Dzięcioł głośno puka 
Rozlega się echem
Pewno nie jedną larwę
Z pod kory przyniesie
Idę między jałowcami 
Idę między sosnami 
I cieszą się oczy 
Zima zawitała
Ciekawe tylko jak długo
 Będzie z nami przebywała


Cień niedzieli

Tabliczka czekolady na stole
Kusi aromatem,zaprasza
Skosztuj
Przez okno zerka krzywy cień bloków
Cisza ,pierwsza Niedziela w Nowym Roku
A ja owinięta ciepłym kocem
Słucham jak ciężkie krople deszczu
Pukają do szyb
Szarość osiada na moich włosach
Kawałek mojego świata
Chowa się w niedzielnych cieniach
Każdy dzień inaczej brzmi
Ale ja każdego dnia słucham
Słów o miłości
Czasami nie rozumie życia
Zbyt trudny choroby czas
Ktoś puka do moich drzwi
Widzę Ciebie nawet 
Przez te cholerne drzwi
I pytanie czy dziś otworze Ci?


Dylematy, dylematy


W Nowym Roku tak się dzieje
Moc życzeń nam się leje
Dosiego Roku,Dosiego Roku
Słyszysz na każdym kroku
A ja tak myślę,a ja tak marzę
Co też w tym roku Mi się przydarzy?
Czy drogo będzie tak jak gadają
Czy ciepło będzie mi 
Tak jak w raju jak mi ogrzewanie 
Na zerze stanie?
I czy powiąże koniec z końcem
Kiedy już teraz ledwo go wiąże?
Czy ciepłej wody mi nie zakręcą
I czy nie będzie ogolne nędznie
Czy czas pandemi w końcu przeminie
 I można będzie spokojnie pisiedzieć 
W kinie...
I najważniejsze ,czy w końcu w kraju
Zgoda zapanuje
I różne walki odejdą w cień
Czy noc nocą będzie 
A dzień dniem
Tak sobie siedzę i kalkuluje
 I powiem szczerze 
Nie bardzo się czuję
By we własnym kraju mieć dylematy 
Nic tylko straty 
Może czytając śmieje się ze mnie
 Ten kto bogaty
Cóż ja do tej grupy nie należę
I nic tylko klepie pacierze


Kolejny Rok


Mija rok...
Czy dobry...wiemy
Przyniósł nam wrażeń wiele
Nie zawsze w kolory ubrany
Nieraz bardzo nie chciany
Były chwile szczęśliwe
I te bardzo zgryźliwe
Wszystko jak w życiu
Kołem się toczy
Jeden się cieszy 
Drugi boczny
Czas pandemi 
Dużo zmienił
Ale nadzieja została
Jeszcze chwil kilka i Stary Rok 
Zostanie wspomnieniem
Rok na metę
Dobiegł w końcu
Czy życzymy coś nowego
Myślę po co 
Wszak niech będzie po staremu
No bo po co nam nowej
Biedy