nicola555

 
הצטרף: 05/08/2008
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
נקודות187עוד
Next level: 
Points needed: 13

Pomaluje cały mój świat


Marzeniami od rana samego obrazy maluję
Kanty ostre pochowałam
W pastelowe kolory je ubrałam
Złote ramki im nadałam
A Ty mówisz że...
Malutkim kłamstwem można
 Zmienić kolor prawdy
A prawda kto wie
Jakim kolorem podpisuję się?

A czy wiesz że na granicy oddechu
I zmysłów  leży moja przystań
Co miłością się zwie
Nie obiecam Ci jutra
Wszak jeszcze dziś trwa
Ty i ja ...pamiętasz to kiedyś
Powiedziałeś mi dziś że...
Nie minął ten czas
Choć życie wiele kół zatoczyło
Wróciło...
Na nowo obudziło marzenia
Tyle że teraz czas je w realne życie
Pozmieniał...


Moja mała córeczko

Moja mała perełko 


Dzień radosny ,wiadomoDzień Dziecka
A ja znów uciekłam we wspomnienia 
Tylko tam jak by czas stanął
 I widzę tą ostatnia wycieczkę nad rzeczkę
Ptaki tak wesoło śpiewały
A Ty , te kochane wieczne pytania
A cemu,a dlacego
No mamuś powiadaj mi szybko
Bo czekam...zabiegałas mi drogę
Dopominając się natychmiastowej odpowiedzi
Śmiałam się wtedy radośnie z Ciebie 
Brałam na ręce,całowałam
I nigdy bym nie przypuszczała że to ostatni
Dzień Dziecka tak radośnie spędzony
Wspomnienie ,dziś przy kominku siedziałam
Wszystkie albumy otwierałam
Fotki na kolana pospadały
Dłonie łez wycierać nie zdąrzały
W ciszy Boga prosiłam by choć na chwil parę
Pozwolił przytulić,pocałować
Ból matki zniwelować
Noc ,znów usnąć nie mogę
Ból serce rozdziera i modlitwa w mrok płynie
Córeczko moja dziś już byś taką ,,panienką,,była
Dziś bym Cię tak pięknie wystroiła
Włosy w warkoczyki pozaplatała
Piękne ozdoby bym powpinała
I znów poszły byśmy na spacer nad rzeczkę
I może znów byś mnie zagadywała 
Odpowiedzi się domagała
I na pewno bym w noc nie siedziała
I gorzko nie płakała


Życie,zycie

Uczyń mnie tęcza co świeci nad miastem
A moje serce otwieraj na haslo
Idę, biegnę...wiem
Kiedyś będę szczęśliwa
Nie pytaj, chodź
Szeptem mów do mnie
Szeptem bym lepiej zrozumiała
Szept nie rani
Szept jest kochany
W ucho tak słodko wpada
I zostaje...
Wiesz jestem taka Twoją
Bułką masłem posmarowaną
Jedz mnie codziennie 
Jedz wieczorem i rano
I opowiadaj w kilku słowach
O swoim pragnieniu
Maszeruję z myślami
 One mnie nie opuszczają
Jak żołnierz przed bitwą
Są sił dodają
Każda chwila ważna
Ile minut do złapania 
Ile wierszy do napisania
Ile nocy,ile spotkań
Ile doznania jest przed nami
Ile budzeń o poranku 
Kto zapisze i zapyta
Czy to wszystko 
Warte grzechu?



Moja matuniu


Kolejny rok,kolejne święto
A ból w sercu tkwi
I będzie tak po wsze dni
Tak jak obiecałam
Będę tu przychodzić
I będę pisała,jak byś tu obok siedziała
Tak jak byś to wszystko słyszała
Mamusiu kochana święto Twoje
Jakże mocno bym Cię wycałowała
Piękne kwiaty bym podarowała
Najbardziej takie malutkie 
Fiołki i stokrotki ,te lubiłaś
Tymi bardzo się cieszyłaś
Pamiętam każdy gest i słowa Twoje
Kiedy mi było żle,kiedy bolało
Ty jedna potrafiłaś złagodzić ból i skutki
Kocham Cię mamo codziennie
A Ty gdzieś po łąkach niebiańskich spacerujesz
I widzę Cię z naręczem kwiatów 
Tak jak tu na ziemi
Twój obraz mateńko się nie zmieni
Ty z aniołami płyniesz na pierzastej chmurze
A ja ugościć Cię chciałam
Ciasto pyszne upiekłam,zupkę ugotowałam
I tyle Ci opowiedzieć chciałam
Wspomnienia jak bluszcz oplatają
I smutek w sercu zostawiają


Jeszcze pamiętam

Pamiętam Twoje słowa 
Słodkie jak serek biszkoptowy
Jedną chwilą,ptasim śpiewem
Nazbierałeś fiołków krocie
Słychać szum ,serce łopoce
Cóż to była za przygoda
Spóźnione jem śniadanie
Cóż ja dzisiaj mam też w planie?
Spacer ,spacer mości panie
Krótki rękaw i buciki bez obcasa
Dalej hop, hop sa ,sa ,sa
Drzewa w świeżą zieleń wystrojone
Sady kwiatem oblepione
Świecie mój , jakże rankiem mnie zachwycasz
Wiosna zawsze jest urocza
Kropla ciszy z wiatrem tańczy
A marzenia pachną
Cząstką pomarańczy