^^Marek^^

 
lid geworden: 30-08-2006
:))
Punten92meer
Volgend niveau: 
Benodigde punten: 108

Wzbijmy się w górę...

Wzbijmy się w górę...


 


Gdy ktoś obedrze nas z piór sensu życia...
Połamie skrzydła wolności i radości...
Czujemy się jakby wszyscy odeszli...
Jakbyśmy zostali sami...
Pośrodku mroku i ciszy...
Wśród własnych krzyków i łez...
Lecz nie zapominajmy o tym co nadal mamy...
O ludziach co nadal nas kochają... potrzebują...
O miejscach wciąż na nas czekających...
I o tym ile jeszcze pięknych rzeczy się wydarzy...
Ile lotów wśród błękitów i promieni słońca...
Więc każdego ranka spróbujmy choć na chwilkę
unieść się w górę...
Oderwać się od ziemi i zatopić w wolności...
Gdy skrzydła nas wciąż bolą...
Nie bójmy się poprosić o pomoc...
Jeśli będziemy czegoś naprawdę pragnąć...
Osiągniemy to wcześniej niż się spodziewaliśmy...
A więc odkurzmy nasze szydła z pyłów bolesnych wspomnień...
Nabierzmy wiatru nadziei...
Poczujmy ciepło promyka wiary i wzbijmy się wysoko...
Wysoko w błękicie zatopmy nasze ręce...
Otulmy chmury marzeń...
I z podniesioną głową lećmy ku słońcu...
Naszemu największemu marzeniu... ...
Nawet gdy oznacza ono tyle co dla Ikara...


...tak łatwo się mówi, ale to prawda. Nie doceniam tego co mam naprawdę, a przeze mnie przemawia zawsze egoizm bo myślę o sobie...


Anioł...




Anioł...

Bądź jasnym płomieniem przede mną,
bądź gwiazdą przewodnią nade mną,
bądź równą ścieżką pode mną
i miłym pasterzem za mną
w tym dniu,
dziasiaj i o każdej porze...





 





...pamięci mamy Basi...






Marek


Szczerość...

Szczerość



Kwiaty są szczere w kolorze
pomijam oset
więc nie dotykam gdy boli
mam wzgląd



W milczeniu słucham, cisza wycisza
i pojedyncze słowa stają się wazne
wytracają się same, bez zmuszania
oddech skrapla się ciezko
opada powoli



jest czysto...



 


Czy szczerość to coś trudnego?


Nie inaczej ...



Nie inaczej ...



Nic nie jest takie jak być powinno,
Czy ktoś uwierzy w moją niewinność?
Zawsze tak było i nic się nie zmieni
Wątpie w to szczerze, że ktoś mnie doceni



Wtapiam się w tło codziennego życia
Ukrywam to, co mam do ukrycia
Wyciągam tylko na światło dzienne
To, co wydaje mi się niezbędne



Boje się jutra, wszystkiego, co nowe
A po co zaprzątać sobie tym głowe
Może coś zmienić, zaryzykować
Jednak, po co wszystko znów komplikować
...


Życie...


Życie...


Jestem przeciętny, często bezczynny
Więc czasem żałuje, że nie jestem kimś innym
Chciałbym komuś kiedyś coś oddać
By bez pogardy móc w lustro spoglądać


Bo najważniejsze by życia nie zmarnować
Nie poddawać się i cały czas próbować
Trzymać się jednej zasady jak najczęściej
Za życia zawsze cieszyć się małym szczęściem


Przestrzegać zasady żyj i daj żyć innym
Nie umierać samemu i nie czuć się winnym
Nie grzeszyć czynem, myślą czy mową
By pójść do grobu z podniesioną głową