Nie myślałam że do tego kiedykolwiek dojdzie,ale... Zdradziłam Cię.
Zdradziłam i nie żałuję. Możesz czuć się rozczarowany że z takim byle śledzikiem.
Wiem, wiem... Zawsze kusiłeś swoją klasą. Wiesz? Powiem Ci coś, co teraz już wiem.
Nie jesteś taki doskonały jakim Cię widziałam do tej pory.
Że lubię szampana a wybrałam wódeczkę mrożoną? Cóż... Szampan do niego nie pasował.
Skusił mnie swoją skromnością. Tak po prostu... Tańczyłam a oczy same tak, po prostu biegły w jego kierunku.
Musiało to nastąpić. Wiedziałam w pewnym momencie że już dłużej nie mogę się opierać tej pokusie.
Potem... Pożegnałam rozsądek i... spróbowałam. Początkowo wbrew sobie i swoim zasadom,ale...
Wierz mi. To szaleństwo warto było uczynić.
Pierwszy raz w życiu takie zestawienie i ... Teraz już wiem co znaczą słowa zapomnieć się i poddać. Próbować kolejny raz i po raz kolejny się zachwycać.
No dobrze. Może kiedyś do ciebie wrócę. Tylko... Pewna jestem że nie nastąpi to zbyt szybko.
Przecież tyle smaków odkryłam po raz pierwszy.
Cudownie smakuje słony ze śmietanką kwaśną i żurawiną. Bajecznie pieści kubki smakowe zanurzony w majonezie i otulony borówką. Niebo w gębie gdy marynowany wpływa pod kołderką z buraczków.
No powiadam Ci łososiu... Śledź wymiata ;)