A teraz troche z innej beczki :)
Wiele razy ogladalismy brawurowe poscigi tzw dobrych i tych zlych w roznej masci samochodach, ktore zawsze wzbudzaja napiecie przyciagajc uwage i nie pozwalajac oderwac oczu od ekranu. Wciaga po same uszy szczegolnie meska czesc widowni co jest najzupelniej zrozumiale ze wzgledu na wrodzona "milosc" do pedzacych bolidow. Oczywiscie wszystkie nakrecone poscigi mialy swoje korzenie, na ktorych bazuja do dzis realizatorzy filmow akcji przede wszystkim. Wybralem jako wzor jeden z najbardziej klasycznych wg mnie poscigow wszechczasow zrealizowany na bazie filmu, rowniez obecnie uwazanego za klasyke kina kryminalnego, a mianowicie obraz pod tytulem Bullit z brawurowa kreacja w roli glownej Steve Mc Queena. Jest tam zawarta cala esencja poscigu, ktora jest niedosciglym wzorem do nasladowania do dzis. Powoli i spokojnie rozwijajaca sie akcja, muzyka Lalo Schifrina pomagajaca stopniowac napiecie i rewelacyjny montaz. Ktos kto lubi warczace osmio-litrowe silniki, odpadajace kapsle od kol, dym i wibrujace kola na wachaczach podczas ruszania z miejsca oraz niepowtarzalne i zaskakujace zakonczenie bedzie napewno zadowolony. Nadmienie ze film ten zrealizowano w 1968 roku wiec nie ma tam mowy o zadnych efektach specjalnych wyciagnietych z komputera. Surowka zupelna. Zapraszam na http://www.youtube.com/watch?v=hy4RPGx2b9Q&feature=related
