http://www.youtube.com/watch?v=7GOCAC8FCqE&feature=player_detailpage
minimum słów, brak efektów, siła przyrody – siła bluesa.
http://www.youtube.com/watch?v=9oz66xHeaaM&feature=player_detailpage
Blues przed wschodem słońca – to ogarniało mnie codziennie rano, ostatniego tygodnia.
Zaaplikowałem sobie dawkę wypoczynku od myśli codziennych. Natura mnie w tym wspomogła. Ostatni tydzień lata, wzniósł się na wyżyny – spełnił wszystkie moje oczekiwania. Poranki – dość wysoko w górach – wysnuwały z czeluści lasów języki mgły. Codzienny długi spacer z Hukerem , w tym otoczeniu, wymuszał wręcz bluesowe myśli, których rytm narzucał tempo marszu. Wszechobecna wilgoć opadających chmur, krople rosnące na twarzy, szarość, brak jakichkolwiek widoków poza promień 5 m, ten pies ufny i wierny, powodował we mnie pewien stan radości wewnętrznej. Nazwałbym to szczęściem, gdybym w nie, wierzył. Bardzo lubię taką pogodę, „cholernie” lubię zamglenie . Później wschodziło słońce i
http://www.youtube.com/watch?v=YS9gQeOzQMk&feature=player_detailpage
„I'm going upstairs”
Wchodziłem czy raczej wjeżdżałem w górę - dosłownie , nie jak w tekście – czemu też to sprzyjało myśleniu nad sobą. Bardzo myślący to był urlop . 30 km na rowerze po ścieżkach, to w dół, to w górę , słońce, też powodowało zroszenie czoła( już nie od mgły) i znowu bluesowe nastawienie (tym razem może blues delty). Mógłbym tak jak Hooker
http://www.youtube.com/watch?v=rnHruinIfr8&feature=player_detailpage
„Dziewięćdziesiąt dni” .Może nawet powinienem?
Czar tego urlopu zaowocował pewnego rodzaju blokadą myśli wesołych, w ogólnym rozumieniu.
Dla mnie był jednak bardzo interesujący i owocny w przemyślenia. Czego dowodem maleńki limeryk:
Pochwała dobrej roboty.
Pewien pan będąc na urlopie w Siennej
Udzielił sobie lekcji bardzo cennej:
„By, będąc w górach,
Czy na Mazurach,
Nie bronić sprawy daremnej”
Huker
Jak również, trochę nietypową hukoreskę :
Żółwie rozsterki
Zielony żółwik zły na swą skorupkę
Dumał jak zmienić tę swoją chałupkę.
Od urodzenia będąc domku tego panem,
Nie zastanawiał się nad jego stanem.
Kiedy był młody, domek zdał się boski,
Teraz po latach , jest przedmiotem troski.
Lśniący i gładki z feerią różnych wzorów,
Miał swego czasu wielu amatorów.
Dziś gdy poszarzał i wzór się zaciera,
Żadna oferta, ich, doń nie dociera.
Czyżby ten domek nie miał już wartości?
Czy w takim stanie , nie przyjmie już gości?
Czy, gdy dopiero domek swój pozłoci,
Wróci do niego , jego genius loci?
Może nie zmieniać? Myśli tej nie zgubił ,
Bo tak naprawdę, domek on swój lubił.
I choć na niego nie chciał być skazany,
Poczuł, że bardzo jest z domkiem związany,
A też, że chatka, obrosła patyną,
Alternatywą jego jest jedyną.
Wdzięczny dla losu za taką poradę,
Jak mógł, odnowił zewnętrzną fasadę,
Poprawił wnętrze, oraz instalacje,
I wnet pomyślał ,że chyba ma rację.
By w domku, który, nie wzbudza zazdrości,
Doczekać sobie spokojnej starości.
Huker
Z zasobów, przed urlopowych, wyciągnąłem maleńką radę , która nasunęła się mnie po tygodniowym pobycie na wakacjach. ( Gdzie? Poszukajcie!)
Non Voyage
Karaś, żądny, wielkiej sławy,
Podróżując zwiedził stawy.
Gdy był swego domu blisko
Rybom zdał swe stanowisko.
„W jednym było mi gorąco,
W innym zimno” - rzekł twierdząco.
„W tamtym płytko i zbyt dusznie”
Dopowiedział dobrodusznie.
„W tym są , brzegi zarośnięte,
W owym dno jest zapadnięte.
Jeszcze w jakimś, były raki,
Gdzieś okonie chciały draki.
Więc wam powiem moi mili,
Nie marnujcie ani chwili,
Na wyjazdy zagraniczne,
Kiedy w naszym stawie ślicznie.”
Huker
Pisaniny, muzyki dziś nadmiar, więc kończę - prośba kto przebrnął przez całość , niech da znać .
Tako rzecze Huker: nućcie bluesa gdy wam jest dobrze i gdy źle też.
Do następnego Mili . Huker
Jak zwykle coś na koniec. Odkrycie tego tygodnia Katarzyna Dąbrowska - jej głos.
http://www.youtube.com/watch?v=QGunFmIqROs&feature=player_detailpage
i zwłaszcza to :
http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/442605,Benefis-Janusza-Gajosa-w-Trojce
druga część wideo od 8 min i 30 sek „ Cyrk nocą”
dla mnie niesamowite .