Poczucie osamotnienia
Czasem w związku dzieje się tak, że stopniowo partner staje się dla nas coraz bardziej obojętny. Niby leży blisko nas w łóżku, a jest obcy. Chłód emocjonalny narasta, między małżonkami tworzy się niewidzialny mur, odgradzający ich od siebie. Mijają się w mieszkaniu, które niegdyś nazywali „swoim gniazdkiem” lub „oazą spokoju”. Teraz każda próba komunikacji kończy się awanturą. Dlaczego najbliższa nam osoba oddala się? Co jest powodem samotności w związku? Może jest to samotność z wyboru?
Czasami czujesz się osamotniony ze względu na brak wsparcia ze strony partnera. Innym razem powodem jest kłótnia. Do poczucia bycia zdanym tylko na siebie może prowadzić też zdrada. Czasami samotność wynika z braku czasu dla rodziny. Ty i twój partner jesteście pochłonięci pracą, własnymi sprawami czy pasjami. Zafascynowanie sobą pozostało tylko miłym wspomnieniem z czasów zalotów czy narzeczeństwa. Spada libido, atrakcyjność seksualna wybranka już tak nie pociąga.
Niby na pierwszy rzut oka – szczęśliwe małżeństwo, ale jednak wspólnie czujecie, że to nie to, że czegoś brakuje, choć do końca nie wiadomo czego. Trudno o wspólne tematy do rozmów, sprawy partnera przestają cię interesować, nie ma radości ani entuzjazmu z chwil spędzonych razem. A przecież kiedyś mogliście rozmawiać do późna w nocy. Pojawia się smutek, żal, przygnębienie, poczucie krzywdy, niezrozumienie, wzajemne pretensje i lęk. Jak można być samotnym we dwoje?
Przyczyny samotności w związku
Poczucie bycia osamotnionym w związku często czerpie swoje źródło nie w samej wątpliwej jakości relacji, ale w jednostce, która czuje się samotna. Niezaprzeczalnie rutyna, kłótnia czy brak wsparcia mogą doprowadzić do nieporozumień i zgrzytów na linii partner-partner, ale samotność często wynika z nieuświadomionych konfliktów, nieprzepracowanych problemów i niezaspokojonych potrzeb, które tkwią w nas samych. Awantura z ukochaną osobą jest wówczas jedynie skutkiem tego, że niewygodnie nam we własnej skórze. Frustrację rozładowuje się na partnerze.
Człowiek ma tendencje do szukania przyczyn kryzysów poza sobą. Łatwiej jest przecież obarczyć winą za własne niepowodzenia innych ludzi, w tym męża albo żonę. To partner jest odpowiedzialny za spięcia między wami, nie stara się, żeby było lepiej. Jest pochłonięty tylko swoimi obowiązkami, rodzina go nie obchodzi. Ty przecież robisz wszystko, co możesz, jesteś OK. Takie myślenie pozwala się samooszukiwać i zachować dobre mniemanie o sobie. Brakuje empatii. Może druga strona w związku też czuje się samotna i cierpi w ukryciu, nawet nic nie mówiąc?
Poczucie osamotnienia w związku jest zawsze sygnałem do tego, by dokonać zmian, że trzeba coś zrobić, jeśli chce się dalej tworzyć relację. Emocje takie mogą wiązać się z pragnieniem przejścia na wyższy etap związku, by jeszcze bardziej zacieśnić więź, poczuć się tą jedyną, tym wyjątkowym. Ważne, by mieć świadomość, czy nie uzależniasz się od partnera. Czy nie definiujesz swojej osoby poprzez związek z partnerem? Czy rzeczywiście zależy ci na nim? Czy jesteś nim naprawdę zainteresowana, czy przypadkiem nie tworzysz związku z wygody albo przyzwyczajenia?
Można „cierpieć na samotność” także ze względu na brak miłości do samego siebie. Erich Fromm, psycholog i psychoanalityk, uważał, że miłość siebie samego jest podstawą zdolności kochania drugiego człowieka. Miłość siebie to nie egoizm. Jeżeli masz niskie poczucie własnej wartości, nie lubisz siebie, to nie dajesz sobie prawa do pomyłek, potrzeby innych przedkładasz nad swoje, jesteś zbyt samokrytyczny, nie cieszą cię osobiste sukcesy. Jak wówczas możesz czerpać radość ze związku? Albo za bardzo identyfikujesz się z partnerem, co wówczas prowadzi do uzależnienia emocjonalnego, albo obwiniasz partnera za niepowodzenia w waszym związku.
Związek a samotność
Warto pamiętać, że nawet tworząc związek, jest się niezależną, autonomiczną jednostką. Każdy ma prawo do własnej przestrzeni, swoich pasji, zainteresowań, swoich małych przyjemności i chwili tylko dla siebie. Jeśli chce się czegoś „za bardzo”, często traci się zdrowy rozsądek. Funkcjonalna relacja to taka, kiedy ma się świadomość, że można spokojnie żyć bez partnera.
Niekochanie siebie to jedna z przyczyn bycia osamotnionym, druga to warstwa komunikacyjna w relacji. Kłótnie bardzo często wynikają z tendencji do generalizowania: „Bo ty zawsze…”, „Bo ty nigdy…”, „Nikt mnie nie rozumie”, „Każdy mnie lekceważy” itp. Drugi szkopuł tkwi w nienazywaniu tego, czego się pragnie. Przecież tylko zwerbalizowane potrzeby mają szanse być zrealizowane przez partnera. Nie oczekuj, że domyśli się, czego akurat ci brakuje. Jeśli nawet będzie próbował zgadywać, może nie trafić ze swoimi domysłami w twoje gusta. Po co fundować sobie kolejne rozczarowanie?
Czasami jednak związek pokutuje, bo jeden z partnerów po prostu nie chce przyznać się, że czegoś potrzebuje od drugiej strony. Wyrażenie prośby, potrzebowanie czegoś stawia człowieka w sytuacji słabszego. Nie jesteś samowystarczalny, nie potrafisz sobie sam poradzić, jesteś od kogoś zależny. Taka pozycja nie jest wygodna ani dobrze postrzegana w społeczeństwie, które hołduje takim wartościom, jak: niezależność, kariera, pieniądze, awans społeczny czy prestiż.
Samotność w związku może pojawić się na każdym z etapów jego trwania, np. tuż po urodzeniu pierwszego dziecka lub kiedy staż małżeństwa jest długi, np. w czasie syndromu opuszczonego gniazda. Każda zmiana w relacji przynosi ryzyko kryzysu i wówczas nierozwiązane problemy mogą stać się pożywką dla bycia samotnym w partnerstwie.
Jak radzić sobie z samotnością w związku?
Po pierwsze, trzeba rozmawiać i wczuć się w emocje, jakich doświadcza druga strona. Jej też na pewno nie jest łatwo. Należy używać przy tym języka akceptacji, a nie wulgaryzmów, wzajemnych pretensji i oskarżycielskiego tonu. Po drugie, należy zadbać o siebie samego, czyli zafundować sobie dawkę zdrowego egoizmu. Będąc w zgodzie z samym sobą, łatwiej jest się dogadać z partnerem. Po trzecie, dokonać refleksji nad sobą i nazwać wprost potrzeby, których do tej pory nie powiedziało się partnerowi. Po czwarte, zadbać o przestrzeń tylko dla siebie. Bycie tajemniczym podgrzewa temperaturę w związku, bo zawsze jest coś, czym można zaskoczyć drugą stronę. Bycie przewidywalnym i małżeńska rutyna to jak wirusy dla organizmu. Po piąte, należy odnaleźć sposoby, które na nowo ożywią wasz związek. Może zaprosisz żonę na randkę, zadbasz o zmysłową bieliznę albo razem wybierzecie się w miejsce, gdzie po raz pierwszy się spotkaliście? Wspomnienia z okresu narzeczeństwa mogą pomóc wam przypomnieć sobie, jak wiele dla siebie znaczycie.
Czy istnieje recepta na udane małżeństwo? Na pewno
nie, ale priorytetem jest to, by mieć świadomość, czy chce się jeszcze w
ogóle walczyć o związek, czy relacja ma jeszcze jakikolwiek sens. Czy
nie lepiej byłoby się rozstać niż pozwolić się trawić od środka
doświadczanej samotności we dwoje? Czasami lepiej jest pozwolić odejść
drugiej stronie niż cierpieć z powodu braku satysfakcji i miłości, która
już dawno wygasła.
długo szukałem tematu nowego blogu... a to błąd... tematy same spadają jak krople deszczu... trzebao je tylko zauważyć..