Niby zima a jednak nie
Śniegu brak i jest jakoś nie tak
Kiedyś to święta były
Biały puch cieszył się
Z narodzenia Pańskiego
A dziś?zimy nie ma
Na wczasy wyjechała
I znowu jesień zostawiła
Myślałam że może na święta
Się opamięta...a ona nie
Na wczasy wyjechała
I jesień chciała czy nie
Zastąpić ją musiała
I tak naprawdę nie pierwszy
Raz tak zrobiła
Jesień wkurzyła
Z wiosną też nie wiadomo
Jak to będzie
Może w ciepłych krajach
Się zasiedzi
I jesień jeszcze i za nią
W zastępie będzie
Coś mi się o uszy obiło że
Wiosna urlop przedłużyła
No jeszcze jest nadzieja na lato
Bo jak nie, to okarze się że
Tylko jesień pracuje,ale
Mój Ty Panie Boże
No tak być nie może
Bo jak jesień się w końcu wkurzy
I podda się do dymisji
To już Ty człowieku drogi
Szykuj się już dziś do drogi
Tylko jest ambaras bo
Kataklizm nas czeka
I nie wiadomo gdzie uciekać
nicola555
Warszawa
joined:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...