beauti_46

 
registro: 13-07-2006
Nie liczę godzin ni lat to życie mija NIE JA
Pontos181mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 19

Piękne są tylko chwile...

Ostatnie tygodnie to istne wariatkowo. Przed świętami - gonitwa (sprawy, zakupy, wyjazd, rodzina - uff, milutko przez chwilę, powrót), przed Sylwestrem - gonitwa (sprawy, które muszą być załatwione do końca roku, lawina spraw, i to tak: dzisiaj na dzisiaj!!! za pół godziny, bo przepadną fundusze, no a jak forsa to nie ma zmiłuj, czy też innej opcji), po Sylwestrze - gonitwa (?). Wielu się zdziwi, przecież mamy przed spobą cały rok to dlaczego tak gonić? Ale jakimś dziwnym rozpędem ze starego roku, sprawy i spotkania, które nie wyhamowały wpadły mi do stycznia - maraton, "burza mózgów" utrzymywana w ryzach i pod stałą kontrolą, bo o gadulstwo takie czcze i nie na temat bardzo łatwo i musi być: "wróć do tematu, meritum, o czym my tu musimy teraz, zaraz, na jutro". I wreszcie dzisiaj, meeting z kooperantami w celu omówienia dokumentu (brudnopisu chyba, bo tak niechlujnego dokumentu dawno nie widziałam) i ponownego, ostatecznego przeanalizowania analizy wdrożeniowej (:D). O 19-tej upragnione chwile, na które już długo czekałam (właściwie to od tych krótkich miłych, serdecznych, ciepłych, rodzinnych tych świątecznych). Nareszcie. Wyjść, pójść, zanurzyć się w błękitną toń (to nic, że pachnącą nieco chlorem), od ściany do ściany, na maxa, wolniej, pozwolić się unieść, jak listek na wodzie kołysać się, zamknąć oczy i flowing, sweeming. Mam 60 minut - chwila, ale cudowna. Jeszcze na 10 minutek skok do babelków - hurraaa, wanna puściuteńka. Tylko jeden punkt podparcia a reszta mojego jestestwa bombardowana, obijana ze wszystkich stron, znoszona w prawo, w lewo przez tysiące wzburzonych, gniewnych ale jednocześnie cudownie, łagodnie, muskających i głaszczących bąbelków. Koniec. Trzeba wracać.:( Po drodze słyszę piekną piosenkę Celine Dion - piękne słowa, piękna muzyka, piękny głos i kolejna cudowna chwila. Życzę Wam jak najwięcej pięknych chwil.

https://www.youtube.com/watch?v=MhHrpW5y5CA

Za tamten czas gdyś przy mnie trwał
Za całą prawdę, którą dziś już znam
Za radość co wypełnia życie me
Za chwile złe zmienione w śmiech
I za marzenia,- już to wiem
Za miłość co spełniała je
Już zawsze będę wdzięczna skarbie
Ty nie dałeś upaść mi
Wciąż wspierałeś bo
Ty patrzyłeś sercem na mnie rozumiejąc to

Gdy byłam słaba miałam Cię
Znalazłeś słowa gdy gubiłam sens
Byłeś mi wzrokiem kiedy wokół mgła
Odkryłeś siłę którą (w sobie) mam
Pomogłeś zdobyć każdy szczyt
Walczyłam bo wierzyłeś mi
I to kim jestem dziś
Sprawiła miłość

Twych skrzydeł czar unosił mnie
Twej dłoni żar był jak Nieba brzeg
Traciłam wiarę, Tyś przywracał ją
Do gwiazd tak blisko było stąd
Gdy byłeś przy mnie, miałam moc
Z miłości Twej czerpałam ją
Za każdy dzień dziękuję Tobie
Choć nie poznam wszystkich prawd
Ale Pewność mam i wiem
Byłam w blasku błogich chwil bo kochałeś mnie

Gdy byłam słaba miałam Cię
Znalazłeś słowa gdy gubiłam sens
Byłeś mi wzrokiem kiedy wokół mgła
Odkryłeś siłę którą (w sobie) mam
Pomogłeś zdobyć każdy szczyt
Walczyłam bo wierzyłeś mi
I to kim jestem dziś
Sprawiła miłość

Zawsze byłeś gotów mi
Być wiatrem , burzą, żaglem i
Niczym latarnia w życiu mym Twa miłość lśni
Tyś był mą inspiracją
I prawdą pośród kłamstw
To Ty sprawiłeś że dziś kocham Świat

Gdy byłam słaba miałam Cię
Znalazłeś słowa gdy gubiłam sens
Byłeś mi wzrokiem kiedy wokół mgła
Odkryłeś siłę którą (w sobie) mam
Pomogłeś zdobyć każdy szczyt
Walczyłam bo wierzyłeś mi
I to kim jestem dziś
Sprawiła miłość