Jakie to dziwne, że jedna chwila może być
przepełniona miłością, intensywnością doznań i ... codziennymi zmartwieniami.
Jeśli dorastanie jest procesem tworzenia wyobrażeń i marzeń o tym, jak powinno
wyglądać życie, to dojrzałość jest akceptacją życia takim, jakie ono jest.
Wciąż od nowa przekonuję się, że nie jestem wystarczająco do czegoś zdolna,
twórcza, czy wnikliwa. Nie potrafię znaleźć pocieszenia i spokoju tak, jak
sobie wyobrażałam.
Czasem rezygnujemy z pewnych codziennych czynności lub przyjemności. Mamy wtedy
trochę czasu, by napisać list do przyjaciela, upiec ciasto dla ( zmarłej )
babci, takie samo, jak kiedyś piekła Ona sama ... Trudno nam jednak cieszyć się
tym wszystkim. A życie nadal się toczy.
Skoro chorzy i umierający godzą się w końcu ze swą śmiercią, my postanowiliśmy
zrezygnować z prawa do spokojnych nocy i niczym nie zmąconych dni. Być może
dzięki tym, którzy od nas odeszli, potrafimy zrozumieć, że przez szczeliny
takich fatalnych dni prześwieca promień miłości, życia i wspólnych, niezapomnianych
chwil.
rendzi
registro:
Nie obchodzi mnie to czy mnie lubisz! Nie podążaj za mną bo się zgubisz