Ewka pod sciana placzu, dosc dlugo plakala pozniej poszla do kibla.
Siedzac na klopie obmyslila plan jak szybko mozna zrobic kupe.
Pozniej skumala ze inni tez robia kupe. Wiec klop nie byl na tyle duzy by zrobic wieksza kupe niz oni.
Ewka poplakala sie znow, wiec zjadla chrupki, czekolade, pizze, ogorki kiszone, zielony groszek i natke od pietruszki.
Była juz tak nadeta od zarla, ze idac do kibla nie wytrzymala i puscila "kupke" w stringi a ze to stringi to i "kupka" poszla po samego nogawki.
Moral taki ze bajka o rozgoryczonej Ewce ma kupsztalskie zakonczenie.