Kati1963

 
Adăugat: 17.10.2008
dzień dzisiejszy jest szansą , by następne były lepsze więc....... :)
Puncte148mai mult
Nivelul următor: 
Puncte necesare: 52

Piszę opowiadanie science-fiction - pomożecie?



Słoneczko świeci, piękna polska jesień w pełni, akumulatory przed
zimą ładują się powolutku. Wieczorami wróciłam do przyjemności gimnastyki szarych komórek
coby ich zużycie z upływu czasu powstrzymać. Z wiekiem człowiek, a baba zwłaszcza
 snobizm we wszelkich postaciach uskutecznia, ja od wyjątków daleka, no co by tutaj???
Mam! Orwella sobie poczytam n6.gif Co by tutaj? Co by tutaj? Mam!
Czytałam, to odświeżę sobie, bo zakwasy groźne są, po co ma mnie głowa boleć?
FOLWARK ZWIERZĘCY sobie zarzucęn10.gif
Czytam powolutku, Boxera sobie tak transponuję wyobraźnią w rzeczywistość obecną.
Puk! Puk! No co mi tam stuka?
Nosz kurcze! Pisał Orwell? Pisał Lem?
Epigonią inni to co? Ja gorsza???
Śpiewać ponoć każdy może i tylu śpiewa, chociaż ni chu chu słuchu, ani głosu, to pisanie gorsze?
Może być śpiewanina, to pisanina nie może być?
Doooobra Kaśka! Pisz!
Jak sobie pozwolenia udzieliłam to... Do dzieła! n4.gif
 "Kiedyś w lipcu" - taki tytuł sobie wymyśliłam n10.gif Ładny prawda? n2.gif
Rzecz się dzieje w Waszyngtonie. Bo stolica to taka dusza. Prawda?
Prezydent zmęczony ciągłymi protestami weteranów, zwolenników life and peace uzgodnił,że co jak co,
ale szczyt międzynarodowy to będzie super rozwiązanie i nareszcie wszyscy będą zadowoleni.
Ustali się jak pomóc Wietnamowi, bo tajfun z 2013 szkody wyrządził, to trzeba im te straty co to kiedyś,
jakoś wypłacić.
Kto jak kto, ale niech podpowie szczyt, bo co? Sami od siebie?
Tylko kurcze... Kiedy? OOOOO TAAAK!
No najlepiej, jak się wszyscy cieszą.
No najlepiej czwartego lipca będzie.
Bo to i Dzień Niepodległości i atmosfera taka podniosła. Lepszego nie ma.
Nosz kurcze... Brakło mi wyobraźni n7.gif
Pomożecie? n17.gif





Bazylia szkodzi???

Ojejku jejku jejkuuu...
Czemu jęczę?
Przeczytałam dzisiaj taki cymesik - WSZYSTKO co ma jaja, lub koła z czasem przysporzy kobiecie problemu.
Szczyro prowda !
Zachciało mi się na stare lata latać, wsiadam do mojej staruszki i... Bieeeelsko n10.gif
Łepetyna wypełnia się emocjami, jak to suuuuper będzie w szelkach, A1 nie straszy dziurami, dojechałam do Tychów- światła.
Stoję, stoję sobie i...
Zaczynam się rozglądać wokół siebie, bo coś mi zaczyna podzwaniaćn12.gif
Ruszam, przyśpieszam, coś buczyn29.gif
Następne światła, dzwoni. Ki czort. Szybka w dół. No tak. Ja się w kościelnego bawię.
HMMMM...
Asistance mam, kolizji nie było, laweta zdejmie mi szelki z grzbietu i na dodatek chlebuś odejmie od ust moich n9.gif
Co tu robić? Co tu robić?
Mam!!!
Warsztat. JEEESSST!
Zjeżdżam, wjeżdżam - tłumik się Pani urwałn34.gif
Nie zrobię, bo nie mam teraz, będzie w poniedziałek, jak Pani chce.
CHCĘ??????????? A co ja do poniedziałku mam niby tutaj robić????????
No ostrożnie, omijając dziury COOO????? JAK??????????? Mam nauczyć staruszkę fruwać?
No doooobra. Jak dojadę z tym akompaniamentem do domu to... Jadę.
Żegnaj moje marzenie niespełnione.
Dzwonię do brzydszej połowy, kochanie, mam niespodziankęn34.gif
Mili moi, w życiu nigdy więcej nie chcę! Nie było, mówię Wam! Nie było ni jednego, który by
przed moją staruszką nie czuł respektu n17.gif
Tnie stówą, ryczy jak stado lwów i do tego jeszcze dzwoni.
Dojechałam. Przeżyłam. Uffff....
Pogram sobie myślę. Wchodzę i jak zawsze myk. Co tam kto tam napisał nowego.
Zawsze rozwijam, bo tych "twórczości" multum i MAM !!!
Fajneeee...
Bazylia. Kurcze... Czemu ja za tym "grzebać" musiałam?
Czyżby bazylia szkodzi? n0.gif


Czyżby koniec?

Czyżby koniec lata już? Deszcz niejednemu z nas dał się we znaki ostatnimi dniami.
Ale, ale... Nie o tym chciałam n8.gif .
Ten koniec lata tak mi się przyplątał, bo i śliwki piękne węgierki dojrzałe oberwałam i natka z pietruszki taka jakaś żółtawa się
zrobiła a korzeń w nagrodę o ho hooo...
Już się streszczam :) Ból dla gaduły okrrrrutny :D
Zasiałam dynię w maju, pięknie urosła, ślinka mi już na zupkę mniam! się zbierała, dynisko przytargałam, tak, tak, DYNISKO
bo 9 kg to nie dmuchnął w kijek, prawda? :) No przytargałam tą dynię, łupnęłam na połowę i...n9.gif
Zamiast miąższu soczystego i zwartego urosło mi ponad 4 kg makaronu, bo nasionka dyni makaronowej najwyraźniej były.
Dla upartej baby nie ma problema. Nie da się zupki - będzie co innego.
Wiecie co? Upiekłam to to w folii i zaczęłam kombinować.
Dodałam imbiru, gałki i posoliłam, siup mąki i racuszki - palce lizać! n20.gif
Dużo pomarańczowego mi jeszcze zostało, bo młyna jeszcze nie mam n17.gif ,zamroziłam.
Grzecznie uzupełniłam zapasy mąki w domowym magazynku, odmroziłam to to zamrożone i sama nie wierzę.
SUPER pyszne kluski a'la śląskie mi wyszły. Bez grama jajka, tylko z odrobiną mąki ziemniaczanej, z sosikiem grzybowym.
No niebo w gębie, jak powiada moja większa połowa :)
Teraz tylko to pytanie mi zostało.
Czyżby koniec szczupłej, letniej sylwetki nadszedł?n13.gif


Bo to nie tylko tupet trzeba Panie mieć!

 Nie samą zabawą człowiek żyje, czasami trzeba też coś zjeść i... pomyśleć chociaż chwilę.
Wiem, wieeem... Znowu marudzę n11.gif
Znowu nadszedł czas, gdy załączenie wiadomości grozi mojemu rocznikowi nagłym, niepotrzebnym skutkiem,
 potocznie zwanym trafi szlag!
Może i w tym wspaniałym gronie z Wiejskiej pełno niedojrzałych osobników co to  jak niemowlęta
 za swoim guru na kupsko mówią papu, ale...
Panie Donek...
Protesty, które Pan masz teraz za oknem z nieba nie spadły
Lechu... Opamiętaj się!!!
W czasie Sanacji było i owszem paru polityków z olbrzymim tupetem i owszem.
Mieli oni jednak jeszcze jedną cechę charakteru, której obecnie jakoś niedostatki widać.
Staromodne słowo HONOR, to ich właśnie cechowało.
Honor pociągał za sobą następną cechę, jaką jest odwaga.
Nikt nie wymaga i nawet nie oczekuje, że ta "wspaniała elyta" nagle zacznie wyścigi w strzelaniu sobie w łby,
ale miejcie chociaż krztynę PRZYZWOITOŚCI i przestańcie bredzić, że to co w tych dniach w Warszawie,
 to brak demokratycznego podejścia i politycznej odpowiedzialności.
Bo jak tak według was jest, to...
 CO TO W WASZYM WYKONANIU BYŁO?

http://youtu.be/yJrOt3wPcxE


Rzeczywistość skrzeczy

Obserwowałam sobie wczoraj różnorodne media.
Koniec lata w radio, wojna w Syrii - będzie, nie będzie?
Rocznica napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę - lekko muśnięta.
No skrzeczy i trzeszczy ta nasza rzeczywistość.
Wiadomo, że musimy się wstydzić naszej historii. Po cóż budzić narodową dumę?
Dlaczegóż by nie pomagać tworzyć obraz Polaków  jako nacji pełnej agresji i niedostosowanej
do Europy?
Przecież komu szkodzą te polskie obozy koncentracyjne? wrrrr.....
Przecież komu to szkodzi, że gdyby nie te tumany, co to Gdańska nie chcieli w koszyczku oddać,
to Hitler by grzeczny był i nikogo by nie napadał?
Ehhh...