Właśnie wróciłam z Gdańska, gdzie byłam u dziadka. Bardzo się z tego cieszę, poniewaz było strasznie - bez komputera i dostępu do internetu. Przez cały tydzień nie mogłam sobie pograć w Mahjonga. Ale pobyt tam miał tez dobre strony... Nie musiałam przez tyle czasu wychodzić z psem, w przeciwieństwie do mojej siostry, która została w domu. Hahaha !!!!!