Można się pośmiać;)
Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór pyta wnuczka: - A co wy tak dziwnie, tak wiesz...? - A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej! - Uuu - zafrasował się dziadek. Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni. - Stara! - mówi do babci. - Jesteś niedojebana na dwadzieścia kilometrów!
Do Przyjaźni
Czego się boisz?-Ja wiem.
Samotnych dni i nocy.
Pragniesz nazywać go snem
I patrzeć w jego oczy.
Ale czy warto ze strachu
Sprzedawać siebie i mnie?
Pokornie kłaść głowę na szafot
I liczyć te noce i dnie?
Zamykasz za sobą drzwi
I idziesz jego drogą.
A kiedy prześnią się sny
Nie będziesz miała nikogo.
Dzisiaj żyjesz jak chcesz.
Wybierasz jak każda kobieta
Lecz na straganie życia
Wśród złota lśni też tandeta.
Jak ją rozpoznać? Kto wie?
Nie tacy już próbowali.
Kiedyś na serca dnie
Usłyszysz wołanie z oddali.
To będę wołać ja,
Z dala od ciebie i domu.
Ta przyjaźń nadal trwa
Ja jej nie sprzedam nikomu.
kolejny humorek:)
Głuchoni
emy przychodzi do apteki i chce kupić prezerwatywy, ale w żaden sposób nie może się porozumieć z aptekarzem. Nawet na półce nie było wystawionych żadnych opakowań z kondonami. Klient wyciąga narzędzie na ladę i kładzie 10 złotych. Aptekarz patrzy, patrzy też wyciąga *****a na ladę i też kładzie 10 złotych. Później chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot i banknot głuchoniemego. Gość zdenerwował się, wymachuje rekami, przeklina w języku migowym, a aptekarz na to: Jak pan nie umiesz przegrywać to po co się zakładasz?