zimnego ostrza poranny dotyk
oczy schowane za powiekami
powielam słowa w głowie huczące
na Twoim ciele trzy nowe rany...
trzymam myślami dłoni Twej ciepło
wyczuwam pulsu nerwowe drżenie
mimo że teraz tak rozerwani
zanim pomyślisz będę u Ciebie
nie sztuką jest śpiewać gdy ma się dar ... sztuką jest latać ze złamanym skrzydłem...
niekochany
prihlásili ste sa:
"Kiedy następnym razem zaczepisz mnie choćby o milimetr pomyśl o dniach w których będę szukał spokoju"