Emmika88

 
připojena: 20.06.2011
Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli tak nie jest, oznacza to, że jeszcze nie koniec. JEST DOBRZE ;))
Body70více
Další úroveň: 
Bodů zapotřebí: 130

Touch And Go

       Moje nowe odkrycie, nie zetknęłam się z taką muzyką wcześniej, zafascynowała mnie.

Biografię znalazłam na www.rmf.fm


     Touch And Go to właściwie nie do końca zespół, nie jest to także pojedynczy wykonawca. Touch And Go trudno nawet nazwać projektem stricte muzycznym dlatego, że jest to swego rodzaju szerokie przedsięwzięcie medialne, które ma jednocześnie być wydarzeniem artystycznym i odnieść sukces komercyjny.

       Tak naprawdę Touch And Go to jedno z wcieleń wziętego twórcy komercyjnej "muzyki podkładowej" - Brytyjczyka Davida Lowe. Na początku lat 80. David pracował jako dźwiękowiec przy realizacji filmów przyrodniczych dla BBC. Wkrótce jednak wyszedł na jaw jego talent muzyczny. W 1983, po przesłuchaniu demo jego kompozycji, BBC zamówiło muzyczne podkłady do zwiastunów lokalnych dzienników. Od tego momentu wszystko poszło gładko.

      Do dziś Lowe wyprodukował ponad 150 podkładów muzycznych - zarówno do programów i spotów TV, filmów reklamowych, filmów video jak i pełnometrażowych filmów kinowych. Na jego koncie są m.in. oprawy muzyczne do dzienników BBC, filmów przyrodniczych Davida Attenborough, reportaży z akcji "Live Aid" Boba Geldofa,  reklamówek British Airways, Liptona, Visa i Hewlet Packarda, rewii tanecznej "Burn The Floor", a także hollywoodzkiego filmu "Siły natury".

      W stworzeniu Touch And Go niebagatelną rolę odegrał także Charlie Gillet - właściciel wytwórni płytowej Oval Records, która wydaje i promuje muzykę Touch And Go.

      W październiku 1998 roku ukazał się singiel "Would You...?" - powstał on z wysamplowanych dialogów z dokumentalnego filmu BBC na temat nocnego życia w londyńskich klubach. Rok później pojawił się kolejny singiel - "Straight To... No1" i album "I Find You Very Attractive" (grudzień 1999). Muzyka zaprezentowana na płycie łączy retro-lounge jazz, swing i Latin-Caribbean z nowoczesnymi dance'owymi beatami i samplowaniem.

Oficjalna strona:
http://www.davidlowemusic.com

https://www.youtube.com/watch?v=qDxtsPseia8

 

https://www.youtube.com/watch?v=ryalMzJhmO8

 

https://www.youtube.com/watch?v=5EV-y7XjPjI

 

 



Kobieta...

obieta ...

Kiedy Pan stworzył Kobietę, był to już 6-ty dzień pracy i w dodatku po godzinach.

Pojawił się Anioł i zapytał:
- Czemu tyle czasu Ci to zajmuje Panie ?

Pan mu odpowiedział:
- Widziałeś zamówienie...??? Musi być całkowicie zmywalna, ale nie plastikowa. Ma 200 ruchomych części,  wszystkie wymienne. Działa na kawie i resztkach jedzenia. Ma łono, w którym się mieści 2 dzieci na raz.  Ma pocałunek, który leczy każdą rzecz, od startego kolana do złamanego serca...

Anioł starał się powstrzymać Pana:
- To jest za dużo pracy na jeden dzień, lepiej poczekać ze skończeniem do jutra...

- Nie mogę - powiedział Pan
Jestem tak blisko skończenia tego dzieła, które jest tak bliskie memu sercu...

Anioł zbliżył się i dotknoł kobiety:
- Ale zrobiłeś ją taką miękką, Panie?

- Ona jest miękka, ale zrobiłem ją także twardą. Nawet nie wiesz, ile może znieść lub osiągnąć...

- Będzie myśleć? - zapytał Anioł (swoją drogą szowinistyczna świnia z tego Anioła :)

Pan odpowiedział:
- Nie tylko będzie myśleć, ale rozumować i negocjować.

Anioł zauważył coś, zbliżył się i dotknoł policzka kobiety.
- Wydaje mi się, że ten model ma skazę. Powiedziałem Ci Panie, że starałeś się dać za wiele rzeczy.

- To nie skaza - sprzeciwił się Pan - To łza...

- A po co są łzy? - zapytał Anioł

Pan odpowiedział:
- Łza to forma, którą ona wyraża swoją radość, wstyd, rozczarowanie, samotność, ból i dumę oraz smutek...

Anioł był pod wrażeniem:
- Jesteś Panie geniuszem, pomyślałeś o wszystkim, to prawda, że kobiety są zdumiewające....

- Kobiety maja siłę, która zdumiewa mężczyzn. Mają dzieci, przezwyciężają trudności, dzwigają ciężary  ale obstają przy szczęściu, miłości, dobroci, radości...
Uśmiechają się - kiedy chcą krzyczeć, śpiewają - kiedy chcą płakać, płaczą - kiedy są szczęśliwe  i śmieją się - kiedy są smutne...
Walczą o to w co wierzą, kochają bezwarunkowo. Płaczą kiedy ich dzieci osiągają sukcesy. Łamie się im serce,  kiedy umiera przyjaciel. Cierpią, kiedy tracą członka rodziny, ale są silne, kiedy nie ma skąd wziąść siły...
Wiedzą, że objęcie i pocałunek może uzdrowić zranione serce, serce kobiety jest tym, co powoduje,  że świat się kręci...

- Tak - odpowiedział Aniołowi Pan:

.....Serce Kobiety Jest Zadziwiające....

"Autor Nieznany"

Myślę, że autor tej opowieści zapomniał dodać pewnego szczegółu, o którym My Kobiety doskonale wiemy.
Nie dodał, że podczas stworzenia Kobiety, po cichu i sprytnie do sali produkcji Pana, wkradł się Diabeł, który:

...Dodał Nam coś od siebie... ;) ;) ;)
Aniol

 


Masz prawo

       W życiu nie zawsze jest z góry. Więc, jeśli nawet dzisiaj zgubiłeś się, zaplątałeś masz kłopoty z określeniem właściwego kierunku pamiętaj.

       Masz prawo do:

       Spacerów w deszczu, skakania przez kałuże, zbierania tęcz, wąchania kwiatów, puszczania baniek mydlanych, zatrzymywania się wzdłuż drogi, budowania zamków z piasku, oglądania zachodów słońca, księżyca i gwiazd, mówienia wszystkim "cześć", chodzenia boso, przeżywania przygód, śpiewania w łazience, bycia wesołym w głębi serca, czytania książek dla dzieci, niemądrych zachowań, kąpania się w pianie, trzymania się za ręce, tańczenia, obejmowania i całowania, śmiechu i płaczu dla zdrowia...
       Wędrowania po okolicy, odczuwania lęku, smutku, złości i szczęścia, porzucenia zmartwień, poczucia winy i wstydu, mówienia "tak", mówienia "nie", wypowiadania czarodziejskich słów, zadawania masy pytań, jazdy na rowerze, rysowania i malowania, widzenia inaczej, przewracania się i powstawania, rozmów ze zwierzętami, spoglądania w niebo...
       Ufania światu, późnego wstawania, wspinania się na drzewa, drzemki, nic nie robienia, marzeń na jawie, posiadania zabawek, walki na poduszki, poznawania rzeczy nowych, zapału do wszystkiego, błazenady, radości z istnienia swojego ciała, słuchania muzyki, odkrywania działania rzeczy, tworzenia nowych reguł, opowiadania historyjek...
       Zbawiania świata, przyjaźni z innymi oraz czynienia cokolwiek co daje więcej szczęścia, poczucia niezwykłości, odprężenia; kontaktów z innymi, zdrowia, radości, miłości, zdolności do bycia twórczym, przyjemności, obfitości, wysokiej samooceny, odwagi, zrównoważenia, spontaniczności, wzruszenia, piękna, spokoju i energii życiowej; zarówno wyżej wymienionej jak i też pozostałym istotom na tej planecie...
       Co więcej, wyżej wymieniony, jest niniejszym oficjalnie uprawniony do częstego odwiedzania: wesołych miasteczek, plaż, łąk, szczytów gór, basenów, lasów, boisk, leśnych polan, wakacyjnych obozowisk, przyjęć urodzinowych, cyrków, ciastkarni, lodziarni, teatrów, akwariów, muzeów, planetariów, sklepów z zabawkami, i innych miejsc, gdzie dzieci małe i duże przychodzą się bawić...
       Nigdy nie jest za późno, aby mieć szczęśliwe dzieciństwo!

/znalezione w sieci/

 

dziewczynk


Żyj pełnią życia

           Ludzie potrafią z całego swojego życia żyć prawdziwą pełnią zaledwie przez parę miesięcy. Czepiają się tych przeżyć potem przez całe lata i ostatecznie, mając lat osiemdziesiąt trzymają w swych pustych dłoniach jako cały dorobek zaledwie kilka chwil naprawdę przeżytych. Dlaczego nie chcesz żyć naprawdę własnym życiem? - Zawsze zdaje Ci się, że żyć trzeba dla jutra.

 

          Trzeba przecież "myśleć o swojej przyszłości": swoich egzaminach, swoim zawodzie, swoim przyszłym domu; trochę później trzeba myśleć o przyszłości dzieci: ich egzaminach, zdobyciu zawodu, ich przyszłych domach; potem znowu o własnych starych latach: emeryturze, zabezpieczeniu sobie odpowiedniego domu. Jutro będę mógł wreszcie zająć się... Jutro będę miał nareszcie... Jutro będę... Dlaczego chcesz czekać jutra, żeby wreszcie zacząć żyć? Pewnego dnia nie będzie dla Ciebie żadnego więcej jutra - okaże się, że nie miałeś kiedy żyć naprawdę. - Przywiązujesz się do przeszłości, zdaje Ci się ważna, bo to Twoja przeszłość.

 

          No tak, ale to co było wczoraj - wymknęło się już spod Twojej władzy. - Zwodzi Cię przyszłość, możesz ją w swojej wyobraźni dowolnie kształtować, naginać do swych upodobań. Ale przecież ona po prostu jeszcze nie istnieje i próżno tracisz na nią czas. - Teraźniejszość jest taka mała, że jej wartosć łatwo Ci przeoczyć. Ale tylko ona naprawdę zależy od Ciebie - a Twoje życie w gruncie rzeczy, krok za krokiem, składa się z bieżących w teraźniejszości chwil. - Zawsze Ci się zdaje, że szczęście jest przed Tobą, tak jak i radość, miłość.[...]
 

          Jeśli chcesz w swym życiu osiągnąć powodzenie,[...] żyj każdą bieżącą chwilą, tak jak przychodzi, w całej jej treści - Przy robocie dziewiarskiej nie wolno Ci "zgubić" ani jednego oczka, powstanie skaza, choćby niewielkie było to oczko, jest przecież niezbędne. Nie zaniedbuj żadnej chwili. Wszystkie są nieskończenie wartościowe, jeśli chcesz, by Twoje życie było tkaniną bez skaz. - Bieżąca chwila nie jest ciężka, nie przygniecie Cię; Jest zbyt mała, by mógł się w niej zagnieździć niepokój. Przemija tak szybko, że nie zdoła Cię znużyć, Posiada "ludzki wymiar", możesz się w niej zmieścić, możesz ją udźwignąć.
 

          Teraźniejsza godzina jest Twoim prawdziwym życiem.[...]

 

/fragment artykułu znalezionego w sieci, nie znam autora/


Historia Vivki - młodziutkiej labradorki

          Urodziłam się w jakimś dziwnym miejscu. Było tam zawsze ciemno i tylko raz dziennie widziałam, jak wchodzi jakaś postać i wkłada jedzenie do miski. Mama mówiła, że to człowiek, a miejsce gdzie jesteśmy to obora. Bałam się człowieka... Czułam, że jest zły... Mijały miesiące...

 

          Pewnego dnia człowiek wszedł do obory, podszedł do mnie i mamy. Schylił się po mnie i wtedy mama warknęła na niego. Chciała mnie obronić. On nie wiele myśląc mocno ją kopnął. Płakałam i drżałam ze strachu o siebie i mamę... Człowiek chwycił mnie za skórę na karku i włożył do kartonu. Zapadła ciemność i tylko czułam jakieś wstrząsy. Chyba gdzies jechaliśmy. Tak bardzo się bałam i tęskniłam za mamą... Było mi bardzo smutno i zimno. Dojechaliśmy do miejsca, gdzie było dużo ludzi i zwierząt był hałas, słyszałam jak mówili, że to targ. Zwierzęta płakały... Staliśmy tam prawie cały dzień, a potem zostałam włożona z powrotem do kartonu. Człowiek był wściekły... Słyszałam jak mówi, że "nie udało mu się sprzedać tego ścierwa". To chyba było o mnie, nie wiem czemu mnie nie lubił...

 

          Jechalismy dość długo, kiedy nagle samochód się zatrzymał. Poczułam dłoń na swoim karku, ale niestety nie chciała mnie ona pogłaskać. Chwyciła mnie mocno i poczułam, że lecę. Ciało moje mocno uderzyło o ziemię. Bardzo bolało... Poleżałam chwilkę, potem z ledwością podniosłam się i rozejrzałam. Zobaczyłam dom. Wyszła z niego jakaś kobieta i mnie zawołała.

 

           Pobiegłam szybciutko. Ta pani chyba była dobra... Dała mi jeść... Za chwilę z domu wyszedł mężczyzna i zaczął krzyczeć na nią, że nie chce żadnej przybłędy i żeby mnie wyrzuciła z podwórka. Pani podeszła do niego i zaczęli o czymś rozmawiać. Kiedy przestali, podeszli do mnie i człowiek założył mi coś na szyję. Zostałam przypięta na łańcuch. Nie wiem za co, przecież nikomu nie zrobiłam krzywdy i byłam jeszcze dzieckiem... Kiedy się ściemniło zaczęłam szarpać się mocno i udało mi się zsunąc obrożę. Byłam wolna!! Szybko biegłam przed siebie, aż nagle zobaczyłam światła i poczułam ogromny ból. Uderzenie samochodu było tak silne, że wyrzuciło mnie daleko. Całą noc leżałam pod płotem cichutko skamląc... Rano z domu wyszli ludzie... On do mnie podszedł... Ten sam, który przypiął mnie na łańcuch... Widziałam go jak przez mgłę. Podniósł mnie za skórę na karku. Było mi już wszystko jedno... Rzucił mną o podłogę w stodole i powiedział "do jutra sama zdechnie". Leżałam tak chyba 3 dni, co chwila odzyskując i tracąc świadomość...