LAGUNA.70

 
připojena: 12.05.2009
NIE POŻYCZAM I NIE ROZDAJĘ NIKOMU KASY!!!!!!     \
Body173více
Další úroveň: 
Bodů zapotřebí: 27
Poslední hra

sejf.

Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. 
Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. 
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków. 
Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty. 
Jeżeli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. 
Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Następnie próbują Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. 
Niemcy próbują, światło się zapala - nic... 
Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic. 
Próbują po raz kolejny - nic. 
Z mroku słychać tylko cichy szept: 
- kur** Stefan, mamy tyle szmalu... na huj ci jeszcze ta pieprzona żarówka?

 


KAWAŁY :)))))))

Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł. 
Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. 
Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować. 
Dziadek oczywiście się zgadza. 
- I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem 
Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło. 
Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche. 
Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. 
Ruszyli. 
Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum. 
Odzywa się pierwszy policjant: 
- Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 290 km/h jechał! 
- A tego Porsche? Z trzy stówki miał! 
- A tego Trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać.


KAWAŁY :)))))))

Idzie turysta, patrzy baca trzyma głowę między cyckami: 
- Baco co robisz? 
- Łokmena słucham. 
- A mogę ja posłuchać. 
- No pewnie. 
Wsadził turysta głowę między cycki, ale po chwili odzywa się: 
- Bacoooo ja nic nie słyszę. 
- Panocku, zapomniałeś dzeka wsadzić.


KAWAŁY :)))))))

Ojciec: 
- Ktoś ukradł nam krowę! 
Starszy syn: 
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś. 
Średni syn: 
- Jak konus to pewnie z Trojanowa. 
Najmłodszy syn: 
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl. 
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. 
I dali Wasylowi po mordzie. 
Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. 
Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. 
Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. 
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi: 
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać! 
Sędzia: 
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku? 
Ojciec: 
- Pudełko kwadratowe. 
Najstarszy syn: 
- To znaczy, że w nim coś okrągłego. 
Średni syn: 
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe. 
Najmłodszy: 
- Jak pomarańczowe to z pewnością mandarynka. 
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi: 
- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać.


KAWAŁY :)))))))

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. 
Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu. 
- Hej - mówi niewidomy - ale duży fotel. 
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer. 
Po lądowaniu samolotu niewidomy pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel z piwem, bada go dłońmi i mówi z podziwem: 
- Ale duże kufle tu macie. 
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman. 
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta. 
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej. 
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy: 
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!