sasanka155

 
registriert seit: 07.12.2006
Słowa wymieniane na odległość bywają odlegle rozumiane.
Punkte108mehr
Naechstes Level: 
Benötigte Punkte: 92

Spełniacz Marzeń Erotycznych

Mój Narzeczony jest konstruktorem-amatorem i od czasu do czasu udaje mu sie coś opatentować. Ostatnio wymyślił nowatorskie urządzenie - Spełniacz Marzeń Erotycznych. Instrukcja obsługi jest bardzo prosta. Pstrykasz jeden przycisk i w Twoim mieszkaniu pojawia się super facet lub super laska ( w zaleznosci od upodobań  ). Ceny mają byc przystępne, a urządzenie dostępne w sklepie internetowym juz od 1 listopada. Na razie przeprowadzamy badania rynku na temat zapotrzebowania na urządzenie.

Ciekawe, co byście z nim zrobili? 

 


Wnikliwe studium gracza GD

Temat: an.aliza jakościowa, intelektualna i ero.tyczna

Przedmiot badań: gracze GD

Cel badań:  Celem badań jest udowodnienie związku pomiędzy wyborem gry a psychiką gracza

 

Literkowcy – celebrujący każde słowo i wyszukujący w nich ukrytych podtekstów, najchętniej ero.tycznych. Na ogół nieśmiali intelektualiści i intelektualistki, marzący po cichu o zatraceniu się na całego w pokerze ( a może w pokerzystach ? ) .

 

Pokerzyści – hazardziści z ułańską duszą, umiejący postawić wszystko na jedną szalę, nie zawsze jednak umiejący pogodzić się z przegraną. W miłości nieobliczalni albo wręcz przeciwnie: umiejący świetnie podejrzeć karty partnera i wykorzystać na fulla.

 

 Tysięcznicy – posiadający ograniczoną do 1000 zdolność liczenia, co jednak w życiu erotycznym zupełnie wystarcza. Mający nieodparte parcie na zwycięstwo, więc nigdy nie grają w otwarte karty. 

 

Szachiści – cytując i parafrazując klasyka mniej znanego ( Triknik  ) : genialne umysły an.alityczne , z matematyczną wręcz precyzją, umiejący wyłuskać istotę kobiecej duszy kilkoma wersami, a ciało kilkoma dobrze obliczonymi ruchami.

 

Mahjongiści – cierpliwi nudziarze skupiający się na mozolnym wyszukiwaniu par kloców w grze i swojej drugiej połówki w życiu. To pierwsze przychodzi o wiele łatwiej…

 

Bilardziści – w grze przywiązujący ogromną wagę do jakości oraz długości kijka oraz kąta pod jakim można jednym wprawnym ruchem zapełnić przynajmniej jedną z sześciu łuz. W życiu na ogół trzymający się jednego… partnera lub jednej łuzy.

 

Remikowcy – dążący  do jak najszybszego, bez zbędnej gry wstępnej, osiągnięcia limitu, najchętniej poprzez wyłożenie… kart lub zapukanie przeciwnikowi. W życiu odwrotnie,  zwolennicy długich i  urozmaiconych… spacerów.

 

Bingowcy – lecący często w kulki , idący ślepo jak stado baranów za głosem wywoływacza. Różnią się od innych hazardzistów tym, że po udanym „numerku” irytująco i dobitnie krzyczą „bingo!”.

 

 Dominowcy – tu właściwie sama nazwa gry mówi za siebie: nic dodać, nic ująć. 

 

Kościarze – tutaj sprawa jest dyskusyjna, jedna teza mówi, iż  tę grę preferują osoby z nadwagą, inna , że są to ludzie, którzy w życiu realnym są przykładem wierności, a tu realizują podświadomą chęć rzucania bez łzawych konsekwencji.

 

Kierkowcy – wywrotowcy, w grze kierujący się zasadą „niczego nie brać, a już absolutnie unikać dam”, w życiu… jakby odwrotnie.

 

Diamentowcy - pazerni na błyskotki utracjusze, lubiący grupować rzeczy i ludzi " po trzy", jak tez czasem piszący "trzy po trzy" . Twierdzą, że trójkąty są dla nich nowym doswiadczeniem... *

 

 *Przy pisaniu tej pseudodoktorskiej pracy czynny udzial brała Cristtimm. Za co jej serdecznie dziękuję   


Błogoslawieni, którzy nie wiedzieli, a uwierzą.

Całkowicie anonimowo i zupełnie niezobowiązująco, chciałabym wyznać, że skrycie kocham:

Jola101 , Gosh32 , Beti. , B*E*A , pavulon1975 , pawelju3 , sp5mbl , kalinazk , Cristtimm , **Archaniol* , oxygeen4 , amstaff2010 , Triknik , hipekkkkk1 , brat.Piotr , czampusia , huker , sunshine121 , Lilith_tm , FifiF1 , *abecede , moich znajomych z pokoiku Jotki Tysiąc  ( - kolejność przypadkowa  ). 

Możliwe, że o kimś zapomniałam  .

Jutro pomyślę, jak to odkręcić

A tak w ogóle to dzisiaj jest Prima Aprilis .

 


Hierarchia męskich wartości.

Nie od dziś wiadomo, że facet na wszystko patrzy poprzez pryzmat żarcia i se.xu. A może nawet odwrotnie: se.xu i żarcia.

Wczoraj postanowiłam przygotować dla Narzeczonego pyszną kolację połączoną z innymi … atrakcjami. Wiadomo, że taki romantyczny wieczór utrzymuje związek na odpowiednim poziomie emocjonalnym i co jakiś czas trzeba faceta czymś zaskoczyć.

Ostro wzięłam się do roboty: ugotowałam pyszną kolację, pięknie nakryłam stół, zapaliłam świece, włożyłam bieliznę, fartuszek, szpilki…

Po 20 Narzeczony zasiadł do kolacji. Nachyliłam się nad nim i udając, że nakładam pieczeń, lekko i figlarnie otarlam się o jego ramię, a moje długie, rude włosy połaskotały go w twarz. Potem przystąpiłam do nalewania wina, nachylając się nad stołem tak, żeby fartuszek się odchylił, ukazując dekolt i fragment cudownej piersi ubranej w koronkowy staniczek. Nie ustając w kuszeniu, schylałam się po sztućce, wciąż upadające mi na podłogę, wypinając się w jego stronę. Pomyślałam, że moje wysiłki nie poszły na marne

I nagle On mówi: Mogłabyś się przesunąć? Meczyk jest …..

To ja się pytam : Jakie są najbardziej pożądane przyjemności faceta ? ( wymień w 4 punktach )


Jazda bez trzymanki

Samochód jest dobrem absolutnym. Bo nie dosyć, że daje niezależność, to ten, który mam, jest moim wymarzonym modelem. Jeżdżę bezpiecznie, za kierownicą myślę logicznie i strategicznie.

Mój Narzeczony twierdzi, że jeżdżę za wolno i zbyt asekuracyjnie.

On sam, jak każdy mężczyzna, jeździ bardzo agresywnie: klnie, trąbi, gwałtownie hamuje, mści się na kierowcach, którzy go wyprzedzają, pokazując im palec  i mrugając światłami…

Wczoraj Narzeczony zaproponował, że w ramach prezentu na Dzień Kobiet, pokaże mi jak jeżdżą  „ prawdziwi kierowcy”. Kazał mi wsiąść do mojego samochodu i jechać za jego autem, bacznie obserwując wszystkie jego manewry na drodze.

No i zobaczyłam… Popisując się sam przed sobą, ruszył z brawurą, trąbił, mrugał światłami, przyspieszał, zwalniał z piskiem opon…

 Ale jak już trzeci raz zmienił pas, zajeżdżając mi drogę i bez kierunkowskazu skręcił w lewo, to ja już wtedy nie wytrzymałam… Odłożyłam pilniczek do kosmetyczki, przerwałam pisanie sms-ów do przyjaciółki, złapałam druga ręka kierownicę i …. w domu byłam pierwsza.

I sami powiedzcie, czy mężczyźni są dobrymi kierowcami ….