Nie ma mnie we mnie.
Wszystko co mnie ostatnio otacza to marazm, szara ciemna plama, kłębiące się w głowie myśli.
Moje oblicze nabrało od roku dwóch kolorów. Oba się wzajemnie wykluczają choć, niejako, współpracują...
Szaro-buro-czarna rzeczywistość nie pozwala mi cieszyć się tym, co mam. A mam wiele. Znam wartość mojego posiadania. Nie jest to byle co.
A mimo wszystko, nie potrafię radować się tym, co mnie powinno poruszać.
Jestem wyprutym emocjonalnie robotem. Chcąc - nie chcąc żyję. I nie mogę się poddać ani na chwilę. Nie ma chwil, które są tylko moje.
Czuję się okradziona z "moich chwil", z siebie, z wolnego czasu. Czuję, że nie tego w życiu potrzebuję.
Moje potrzeby są zniwelowane do poziomu ujemnych wartości.
Nie ma mnie. Nie ma "ja".
Więc skupiam się tam, gdzie mogę poczuć choćby namiastkę panowania nad własnym życiem. I oddalam się jeszcze dalej od samej siebie....
pytanie o mandat
Witam :) ,
czy ktos sie orientuje, czy mozna odwolac sie od przyjetego mandatu, za przejscie na czerwonym swietle??.(Faktem jest ze nic nie jechalo-nie stworzylam zagrozenia w ruchu drogowym zadnemu uczestnikowi ruchu).
Funkcjonariusz Strazy Miejskiej gonil mnie(nie slyszalam jak wola-sluchawki w uszach),zlapal za ramie(czy mogl??), i wlepil mi stowke. Nigdy nie dostalam mandatu, wiec poprosilam o upomnienie-niestety bezskutecznie :( .
POMOCY :D
sprawa damsko-meska
"Kobieta powinna zawsze pozostac kobieta, ale nie musi, a mezczyzna, ktory nie jest mezczyzna, jest juz nikim"
Brigitte Bardot
..Ot, i kawalek prawdy.A kiedy Waszym zdaniem juz tym mezczyzna nie jest??
...walka_z_rakiem...
Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałabym ten czas najlepiej, jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałabym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałabym wszystko, co powiedziałam.
Oceniałabym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałabym mało, śniłabym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szłabym, kiedy inni się zatrzymują, budziłabym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałabym się prosto, rzuciłabym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.
Przekonywałabym ludzi, jak bardzo są w błędzie, myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
...Dziecku przyprawiłabym skrzydła, ale zabrałabym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.
Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością, lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłam się od was, ludzi... Nauczyłam się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry; zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłam się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłam się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłam się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedziała, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłabym cię mocno i modliłabym się do Pana, by pozwolił mi być Twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym „kocham cię”, a nie zakładałabym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć „jak mi przykro”, „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystkie słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.