_gosi@czek_

 
belépett: 2009.11.23
๑ஐ۞ஐ๑ ... POZDRAWIAM ODWIEDZAJĄCYCH ... ๑ஐ۞ஐ๑
Pontok75több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 125

Cztery lekcje Management

  • Lekcja 1:


Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzień nic nie robiła.Mały zajączek zobaczył wronę i spytał: "Czy moge również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?" Wrona odpowiedziała: "Ależ oczywiście, czemóż nie". Wiec zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.


Wniosek: Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.


  • Lekcja 2:


Indyk plotkował z bykiem mówiąc: "Wleciałbym na czubek tego drzewa" mówił "ale nie mam do tego energii". Byk mu odpowiedział: "Dlaczego nie zjesz troche mojej karmy? W niej jest bardzo dużo środków odżywczych i jest bardziej energetyczna niż twoja". Indyk zjadł troche karmy byka po czym udało mu się wlecieć na pierwszą gałąź. Nastepnego dnia zjadł troche więcej i wleciał na drugą gałąź. W końcu po 4 dniach udało się indykowi z dumą osiągnać sam czubek drzewa. Ale wkrótce wypatrzył go tam gospodarz, który go zestrzelił jakąś starą przerdzewiałą flintą.


Wniosek: Oszustwo może Cię wynieść na szczyt, ale nie utrzyma Cię tam na długo!


  • Lekcja 3:


Kiedy Bóg tworzył ciało wszystkie narządy kłóciły się ze sobą, o to który powinien zostać szefem. Mózg mówił: "Ja powinienem zostać szefem, ponieważ mam pod kontrolą wszystkie funkcje ciała". Na to odpowiedziały nogi: "my powinniśmy być szefem bo nosimy mózg i całe ciało tam gdze potrzeba". Wtedy odezwały się ręce "to my powinniśmy być szefem ponieważ wykonujemy pracę i zarabiamy pieniądze". I tak po kolei odzywały się serce, nerki, płuca,oczy itd. Jako ostania odezwała się dupa, twierdząc, że chce zostać szefem co wywołało tylko śmiech innych narządów. Wtedy dupa zaczęła strajkować. W krótkim czasie oczy zaczeły się wywracać, ręce wykrzywiać, nogi krzyżować, serce i płuca wpadły w panikę a mózg dostał gorączki. W końcu wszystkie narządy uzgodniły, że dupa zostaje szefem. Wszystko wróciło do normy, narządy zajeły się swoją pracą a szef siedział tylko i od czasu do czasu wypuszczał gówno.


Wniosek: Nie potrzebujesz mózgu, żeby zostać szefem, może nim zostać każdy dupek!


  • Lekcja 4


Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gówno było ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał więc sobie szczęśliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który uslyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i pożarł.


Wnioski:
1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem!
2. Nie każdy kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem!
3. Jak siedzisz w gównie to się nie odzywaj!


Jak nauczyć Anglika przeklinać po polsku ;)))

 

 

  • Tea who you yeah Bunny
  • Scotch me tea who you
  • Odd Pear Doll She
  • Dee May She
  • Tea Story Who You
  • Yes Tess Q Tess

 


Na wesoło

W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w tyłku był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!

 

 



Antystres :)))

Niektórzy psychologowie polecają w stanach dużego stresu i przemęczenia techniki zmniejszające wewnetrzne napięcie. Jako wstępny trening proponują poniższe ćwiczenie:
Spróbuj przesunąć N w stronę o przy pomocy lewego przycisku myszy

.
Nie siedź w pracy, idź na piwo

 

I co pomaga?!?


"Erotyk o damach i chamach"

Pewna, jak to mówią dama,

raz natknęła się na chama.

Cham był buraczano – pszenny,

Bardziej przaśny niż korzenny.

Rzecz się działa w autobusie.

Cham popatrzył na paniusię

Obezwładniającym wzrokiem,

Jakby był co najmniej ćwokiem

I dewiantem seksualnym,

Wizualnie namacalnym.

Trzeba dodać tu koniecznie,

Że damulka ta bezsprzecznie

Wyglądała zgoła ślicznie

I faktycznie apetycznie!

Ale cham to cham i basta!

Nie pomyślał, że niewiasta,

Czyli baba rodem z miasta,

To istota delikatna,

Kulturalna, akuratna,

Lecz nie cierpi wręcz być stratna.

Więc niekiedy ma maniery

Straganiarki i megiery.

Gdy poczuła ta paniusia

Świdrujący wzrok chamusia,

Oświadczyła obcesowo,

Mroźnie i kontrabasowo:

„Co się gapisz, zwyrodnialcu,

Ty śmierdzielu, wszo, padalcu,

Ty tępaku bez matury,

Ja nauczę cię kultury

I nie będziesz śmiał publicznie

Gapić się tak obscenicznie!”

Zbity nieco z pantałyku

Cham się nie przeraził krzyku.

Gdy napatrzył się do woli,

Nie zapomniał swojej roli

I rzekł: ”Bilet do kontroli …”.

 

Zbigniew Dmitroca (Tygodnik Przekrój 2007 r.)