Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Jakie to życie jest krótkie...
Jedno tchnienie
a potem pustka
-w sercu, w domu, w powietrzu
i nawet jest w Twoim grobie...
To była chwila, sekunda, moment...
jak Bóg odebrał Ci mowę...
Jak przestałaś widzieć i słyszeć
piękny szum marznącej pogody...
Ten las był Twoim lasem,
ten dom był Twoim domem...
a teraz... ślady zostały...
Twoich i naszych dróg,
zakrętów i mrugnięć...
Dlaczego los okrutny zabiera
mojego drogiego przyjaciela
karze kirem okryć duszę
a ja tu zostać muszę.
Patrzeć jak umiera,
żałość we mnie zbiera,
wylewa się czara goryczy i łez,
ja za Tobą kiedyś pójdę też.